W tej sytuacji, pragnąc, po pierwsze, przywrócić stan zgodny z regulaminem i, po drugie, umożliwić dalsze prowadzenie obrad, co jest podstawowym zadaniem Sejmu, zwróciłem się do Straży Marszałkowskiej o wyprowadzenie posła Janowskiego z sali posiedzeń. Zadanie to Straż Marszałkowska wykonała w sposób właściwy. Chcę powiedzieć negatywnie reagującym tu niektórym członkom Samoobrony, że ta decyzja podjęta została również dlatego, żeby można było odbyć dyskusję nad projektem uchwały i wnioskiem o informację złożonymi przez Samoobronę.
Wysoka Izbo! Decyzja, którą podjąłem, nie była ani łatwa, ani przyjemna. Podjąłem ją po wielu godzinach bezowocnych prób nakłonienia posła Janowskiego do zaprzestania blokowania obrad - niektórzy nawet mówili, że zbyt wielu. Godność marszałka Sejmu, którą Wysoka Izba raczyła mi powierzyć, nie składa się, jak widać, z samych przyjemności. Przyjmując tę funkcję wziąłem na siebie obowiązek dbania o godność i rangę Sejmu, o sprawny i niezakłócony tok jego pracy. Warcholstwo i liberum veto już kiedyś Rzeczpospolitą zgubiły. Znamy wszyscy historię i chyba nas ona czegoś nauczyła. Apeluję do wszystkich Pań posłanek i Panów posłów, aby w tej i podobnych sprawach wznieść się ponad partyjne podziały i wspólnie bronić parlamentaryzmu, który stanowi nasze wspólne dobro i dla którego anarchia jest śmiertelnym zagrożeniem.
Wysoka Izba powołała mnie na tę funkcję i Wysoka Izba władna jest mnie odwołać. Z pokorą przyjmę każdą decyzje, bo nie jestem panem, ale sługą Sejmu. Jestem zawsze gotowy do dialogu i do kompromisu z każdym, kto dąży do tego samego. Jedno jednak musi pozostać jasne - dopóki jestem marszałkiem Sejmu Rzeczpospolitej nie będę tolerował warcholstwa, anarchizowania pracy Sejmu i liberum veto - tego Wysoka Izba i wszyscy obywatele Rzeczpospolitej mogą być pewni.
Powrót do "Wiadomości" / Do góry