Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Wiadomości / 21.11.20, 22:17 / Powrót

To jest ta sama Unia, tylko Polska nie jest taka sama

Zdaniem Marka Borowskiego, istnieje spory procent szans, że negocjacje w sprawie budżetu unijnego skończą się porozumieniem i w sumie wycofaniem się przez Polskę z idiotycznego i niebezpiecznego, jak to określił, pomysłu jego zawetowania, ale tego rodzaju zachowanie jeszcze bardziej izoluje Polskę w łonie Unii Europejskiej - stwierdził w radiu TOK FM. Jak podkreślił senator, brak takiego porozumienia byłby dla Polski potężnym ciosem, zwłaszcza w sytuacji pandemii, więc ma nadzieję, że do tego nie dojdzie, ale trzeba sobie zdawać sprawę, że 25 krajów nie może być zakładnikami 2 krajów, które łamią wszelkie reguły postępowania w Europie.
- Polska łamie je jeśli chodzi o zasady praworządności, a Węgry - jeśli chodzi o zasady praworządności, a także sposób rozdysponowania funduszy europejskich, ponieważ tam kwitnie korupcja do kwadratu. Jeżeli te dwa kraje czy któryś z nich się uprze i będzie chciał ten budżet koniecznie zawetować, to wtedy nie będzie prawdopodobnie innego wyjścia, jak to, żeby Fundusz Odbudowy „zawiązać” na nowo, dlatego że on nie jest częścią budżetu. To jest osobny pomysł, który może być, tak jak np. strefa euro, czy strefa Schengen podpisany przez mniejszą liczbę krajów. Co do budżetu, to w przypadku weta nie będzie mógł wejść w życie tak, jak został zapisany. Miesięczne wypłaty będą mogły być w wysokość 1/12 budżetu z roku 2020 , co w sensie kwot nie jest problemem. Jednak w nowym budżecie są także pewne przepisy dodatkowe, które nie mogłyby być stosowane, co z pewnością uderzałoby w pozostałe kraje - wyjaśniał senator.
W ocenie Marka Borowskiego, weto w sprawie unijnego budżetu jest dla PiS ostatnią, rozpaczliwą próbą obrony przed interwencją Unii wobec jego szkodliwych dla Polski i dla Polaków działań.
- Gdyby np. w tym budżecie znalazły się zapisy, które by ograniczały w sposób nieuzasadniony, nieusprawiedliwiony, nieproporcjonalny w stosunku do innych krajów wpłaty na rzecz Polski, uznałbym, że Polska może zagrozić wetem, ponieważ jesteśmy dyskryminowani. Ale przecież nie o to poszło. Ekipa, która rządzi dzisiaj Polską, łamie naszą konstytucję i narusza praktycznie codziennie wartości europejskie, strasznie się boi, że Unia Europejska w końcu silniej na to zareaguje. Do tej pory wysyłała tylko skargi do Trybunału Sprawiedliwości i dwukrotnie rząd musiał się wycofać ze swoich decyzji. Po rozporządzeniu wiążącym fundusze z kwestiami praworządności widać, że Unia postanowiła pójść krok dalej, co jest dla Kaczyńskiego i całego obozu PiS niezwykle niebezpieczne. Ich dalsze pomysły na tzw. reformowanie ustroju Polski mogą zostać zablokowane - mówił senator.
Straszenie mechanizmem praworządności przez PiS w Polsce i Victora Orbana na Węgrzech ma na celu, jak stwierdził senator, ukrycie ich rzeczywistych intencji. - Jedni i drudzy próbują ukryć za sloganami i głupstwami, które opowiadają, to co chcą robić w swoim kraju, a chcą rządzić autokratycznie, naruszać prawa obywatelskie, niszczyć niezależność mediów, finansować te przedsięwzięcia, które są wygodne dla obozu rządzącego, a także dla ludzi tego obozu. To wszystko jest niezgodne z zasadami, z którymi wstępowaliśmy do Unii Europejskiej, ale o tym się nie będzie mówić. Będzie się mówiło o honorze, o patriotyzmie, suwerenności kraju, imigrantach itd.
Marek Borowski odniósł się do słów Mateusza Morawieckiego, który w swoim wystąpieniu powiedział, że obecna Unia Europejska to nie jest ta Unia, do której wstępowaliśmy kilkanaście lat temu. - To jest wyjątkowo bałamutne stwierdzenie, ponieważ prawda jest odwrotna. To jest ta sama Unia, tylko Polska nie jest taka sama. To znaczy rząd Polski nie jest taki, jak te rządy, które były poprzednio, które wartości europejskie szanowały.
Senator podkreślił, że Jarosław Kaczyński jest dzisiaj w dość dramatycznej sytuacji. - Skończył się już okres ekonomicznego prosperity. Przed nim są bardzo trudne sytuacje, również społeczne związane z tym, że szereg grup zawodowych, w okresie pandemii mniej aktywnych, będzie znacznie bardziej aktywnych później. Będzie jeszcze większy wzrost cen m.in. energii elektrycznej. Są problemy społeczne związane z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego. Wszystko to razem kończy już pewną erę, w której można było mówić o wspaniałej biało-czerwonej drużynie, 500 plus itd. To się skończyło i on wie, że jeśli nie wymyśli kolejnego projektu, który zmobilizuje po jego stronie Polaków, to koniec będzie bliski. Jednym z takich pomysłów, zresztą zawsze tam podskórnie istniejącym, jest opór wobec Brukseli, czyli stawianie na rzekomo suwerenność Polski.
Radio TOK FM - 19 listopada 2020

Powrót do "Wiadomości" / Do góry