Jak podkreślił senator, wystąpienia marszałka Grodzkiego to jest głos prawdy w ścieku, który wylewa się z telewizji publicznej. - Nagle pojawia się inny człowiek i mówi zupełnie co innego. Nie można mu tego zakłócić bezpośrednio, można tylko próbować to jakoś ośmieszyć. Trochę mi to przypomina dawne czasy, kiedy nadawało radio Wolna Europa. To był ten głos prawdy w naszym domu i ona była zagłuszana. No i tutaj właśnie pan Kurski et consortes pełnią taką samą rolę jak tamte władze. Strasznie się tego głosu prawdy boją.
Odnosząc się do sytuacji w obozie zjednoczonej prawicy senator zauważył, że panuje tam ogólnie klimat podejrzliwości. Jedni drugich podejrzewają o to, że paktują z opozycją, albo knują coś wewnątrz. - Jest jak w „Cesarzu” Ryszarda Kapuścińskiego. Żeby utrzymać władzę cesarz napuszcza jednych na drugich, a wszyscy usiłują dojść do jego ucha, knują i spiskują. Jeżeli do uszu cesarza dojdzie informacja, że ktoś spotyka się z kimś, z kim nie należy, to rzecz jasna może to wywołać bardzo poważne konsekwencje.
Senator przypomniał, że o tych konsekwencjach wspomniał Ryszard Terlecki pytany o spory wewnątrz Porozumienia.
Mówiąc o Jarosławie Gowinie pomawianym o kontakty z Donaldem Tuskiem Marek Borowski zwrócił uwagę, że sam sobie ten los wybrał wtedy, kiedy wszedł w koalicję z PiS. - Ale wejść w koalicję to jeszcze pół biedy, bo może miał jakieś złudzenia. Jednak potem głosował za wszystkimi szkodliwymi ustawami, co go bardzo obciąża i jedyne, co miał na swoją obronę, to to, że się nie cieszył. Pokazał jakieś resztki przyzwoitości najpierw przy ustawie kopertowej i teraz w związku z ustawą o podatku od reklam, więc być może dojrzewa w Porozumieniu jakaś refleksja, że wpakowali się w niezłą kabałę z tym PiS-em i że może trzeba się jakoś z tego wyautować - ocenił senator.
Zdaniem Marka Borowskiego, nie trzeba jednak robić szczególnych wysiłków w celu powołania rządu technicznego, gdyby ugrupowanie Jarosława Gowina zdecydowało się na opuszczenie obozu zjednoczonej prawicy. - Trzeba raczej konsolidować opozycję, pracować nad programem, pokazywać, że opozycja ma coraz większe szanse przejęcia władzy. To będzie powodowało erozję w obozie rządzącym i może rzeczywiście w jakimś momencie spowodować, że znajdzie się większa grupa do tego, żeby takiej zmiany dokonać. Pierwsza zmiana , jaka musiałaby być dokonana i na nią jest największa szansa, to jest zmiana na funkcji marszałka Sejmu i wreszcie przywrócenie Sejmowi jego roli i sposobu funkcjonowania, bo w tej chwili to jest po prostu parodia izby parlamentarnej.
TVN24 - Tak jest - 12 lutego 2021
Powrót do "Wiadomości" / Do góry