Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Wiadomości / 28.10.02, 19:08 / Powrót

Większość za marszałkiem

W Sejmie odbyło się głosowanie nad zgłoszonym przez Ligę Polskich Rodzin projektem uchwały w sprawie odwołania Marka Borowskiego z funkcji marszałka Sejmu. Za uchwałą opowiedziało się 105 posłów (LPR, Samoobrona, PiS) przeciw było 286 (SLD-UP-PSL, Platforma Obywatelska i Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe), a 5 wstrzymało się od głosu. Mówi Marek Borowski: - Najbardziej interesuje mnie, co dalej, to znaczy na ile wszyscy posłowie i wszystkie ugrupowania w Sejmie będą w stanie wyciągnąć prawidłowe wnioski z tego, co się stało. Są pewne podstawy do optymizmu - mówię to na podstawie rozmów, które prowadziliśmy jeszcze w piątek (25 października) na Konwencie Seniorów. Główne ugrupowania, także opozycyjne, powiedziały jasno, także później, w rozmowach z Prezydentem, że są zdecydowanie przeciwne działaniom paraliżującym Sejm i w przyszłości będą zajmowały w takich przypadkach zdecydowane stanowisko. Wydawało się, że jest to dobry punkt wyjścia do dalszej dyskusji. Dzisiejsze głosowanie pokazało jednak, że chyba jeszcze nie wszyscy zrozumieli, iż są pewne wartości, pewne zasady, których absolutnie nie wolno łamać, bez względu na to, jakie się ma poglądy i o co się walczy. W Sejmie naczelną zasadą i wartością jest dialog. Jeżeli ktoś ten dialog uniemożliwia, to niezależnie od celu, jaki mu przyświeca, choćby był on najświętszy, narusza faktycznie nie tylko regulamin i - co ważniejsze - konstytucję, ale uderza także w sedno demokracji. To co wydarzyło się dwa tygodnie temu w parlamencie to był poważny incydent - jeszcze nie kryzys - który miał jednak charakter otrzeźwiający. Mogę mieć tylko nadzieję, że to otrzeźwienie będzie trwałe, a nie jedynie chwilowe. Jeśli o mnie chodzi, zawsze, i przed tym incydentem i teraz, byłem i jestem zwolennikiem dialogu i porozumienia co do pewnych zasad współpracy, także między koalicją a opozycją. Nie będę też ustawał w staraniach, żebyśmy kłócąc się i spierając, bo od tego jest Sejm - my się trochę kłócimy za naszych wyborców, żeby oni się mniej kłócili między sobą - ale żebyśmy przyjmowali pewne reguły i trochę bardziej szanowali siebie. Tego też jest za mało w obecnym parlamencie. Opozycja musi wreszcie uznać wynik demokratycznych wyborów i odstąpić od niektórych określeń i epitetów, których od lat z upodobaniem używa wobec partii koalicyjnych, a które nie tylko są obraźliwe, ale zupełnie nieadekwatne do rzeczywistości. Musi też być przyjęta zasada, że regulamin sejmowy, to nie są zasady współżycia na klatce schodowej, z którym wszyscy sąsiedzi się zgadzają, ale tak naprawdę każdy żyje w swoim domu. To jest konstytucja sejmowa. Można go zmienić, można go poprawić i będziemy to wspólnie robić, ale jaki by nie był, musi być przestrzegany.

Powrót do "Wiadomości" / Do góry