Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 08.03.21, 00:03 / Powrót

Poprzeć ten Fundusz i tyle

Erozja Zjednoczonej Prawicy jest już nie do cofnięcia - stwierdził Marek Borowski w radiu TOK FM komentując brak poparcia Solidarnej Polski dla ratyfikacji Europejskiego Funduszu Odbudowy. Przy czym jego zdaniem, ze strony partii Zbigniewa Ziobry jest to trochę teatralna gra, ponieważ głosując przeciw niewiele ryzykuje, bo projekt i tak przejdzie. - Prawdziwy dramat Solidarna Polska miałaby wtedy, gdyby od jej głosowania coś zależało. Więc to jest demonstracja, która ma pokazać, że istnieje odrębnie i odwołuje się do antyunijnej części wyborców - niewielkiej, ale jednak. Zresztą Zbigniew Ziobro i spółka nie ukrywają, że w razie czego będą starali się tworzyć wspólne listy wyborcze z Konfederacją, czyli utworzą to, czym rzeczywiście są - radykalnym narodowo klerykalnym odłamem narodowo klerykalnego PiS-u, ale jeszcze bardziej na prawo - mówił senator.
W jego ocenie, Jarosław Kaczyński ma jednak problem, bo jeśli ratyfikacja Funduszu Odbudowy przeszłaby przy pomocy opozycji to byłby wstyd. - Po raz pierwszy dzięki opozycji tak duży program byłby przyjęty i byłoby już bardzo trudno ją bez przerwy chlastać jako zdrajców i szkodników.
Jak dowodził senator, bez Solidarnej Polski i opozycji, która stawia warunek sprawiedliwej redystrybucji środków z Funduszu między samorządy, większość w Sejmie także dałoby się znaleźć, a to z pomocą posłów Pawła Kukiza i niezależnych. Wystarczyłoby też, by Solidarna Polska wstrzymała się od głosu. Opozycja jednak stanie przed trudnym wyborem dlatego, że nawet jeżeli nie zostaną przyjęte jej warunki, to trudno jej będzie głosować przeciw. - Można się będzie wstrzymać ewentualnie od głosu bardzo jasno formułując, dlaczego to się zrobiło, żeby nie dać pretekstu do ataku, ale ja jestem generalnie za tym, żeby po prostu poprzeć ten Fundusz i tyle. Można oczywiście próbować wydobyć z PiS-u jakieś konkluzje, jakiś pogląd na temat tego, jak te środki będą dzielone, bo na formalną umowę raczej trudno liczyć. Sformułowanie takich warunków, czy raczej postulatów jest o tyle wskazane, że pokaże społeczeństwu, iż Fundusz Odbudowy to jedno, lecz PiS będzie chciał to dzielić po swojemu, czyli niesprawiedliwie.
Odpowiadając na pytanie, dlaczego Zbigniew Ziobro tak boi się uchwalonego przez Unię Europejską mechanizmu pieniądze w zamian za praworządność i czy naprawdę ma się czego bać, senator stwierdził, że wszystko zależy od stopnia determinacji Unii Europejskiej w tych kwestiach. - Mit założycielski Solidarnej Polski jest oparty na tym, żeby podporządkować cały aparat sprawiedliwości panu Ziobrze, to znaczy zarówno prokuraturę, jak i sądy, Trybunał Konstytucyjny itd., przy czym ten proces nie jest zakończony. Jak wiadomo, szykuje on dalszą „reformę”, która ma polegać na wyeliminowaniu znacznej części sędziów, przeniesieniu ich w stan spoczynku. Rozporządzenie wiążące środki z Unii Europejskiej z praworządnością, mimo że parę zębów temu rozporządzeniu wybito, to jednak jeszcze bezzębne nie jest. Być może Unia Europejska nie zareaguje na to, co się dzieje w tej chwili, ale zareaguje, jeżeli PiS i Ziobro zechcą pójść dalej w podporządkowywaniu sobie aparatu sprawiedliwości. Dlatego on ma się czego bać.
TOK FM; A teraz na poważnie - 4.03.2021

Powrót do "Wiadomości" / Do góry