Senator odniósł się do wypowiedzi Marka Suskiego, że ustawa ma na celu ochronę Polski przed zgubnymi wpływami naszych wrogów. - O jakich wrogach tu może być mowa? Wymienia się Rosję, może Chiny, może Iran. Otóż jeśli chodzi o Rosję, to przecież Jarosław Kaczyński właśnie zawiązał koalicję, która realizuje politykę Putina na poziomie europejskim, z partiami, które kochają Putina i nie znoszą Unii Europejskiej. Oczywiście, będzie powtarzał, że bardzo Rosji nie lubi, ale robi to, czego Putin oczekuje. Jeśli chodzi o Chiny, to niedawno była tam, jak doniosła prasa, polska delegacja rządowa, w której uczestniczył również pan Marek Suski. Wziął on udział w konferencji pt. Sto lat chińskiej partii komunistycznej - wielkie sukcesy. No to chyba też nie jest wróg. Pozostaje Iran, ale czy dla Iranu warto robić taką ustawę?
- Doszliśmy już do takiego stanu w naszym kraju, że największe kretynizmy i głupoty, które są wypowiadane, są przyjmowane na zasadzie: ten typ tak ma. Strasznie trudno mi się do tego przyzwyczaić. Donald Tusk w swoim przemówieniu powiedział, że nie wolno nam się do tego przyzwyczajać - dodał senator.
Marek Borowski przypomniał, że w 2015 r., jeszcze przed dojściem PiS do władzy, opublikował w Gazecie Wyborczej artykuł, w którym przestrzegał przed rządami PiS analizując zamieszczony w Internecie pisowski projekt konstytucji. - Właściwie wszystko się spełniło, chociaż niektórzy mówili, że nie, tak daleko się nie posuną. Tam była mowa także o mediach, które nie powinny władzy szkodzić. Była już próba wprowadzenia podatku od reklam, zablokowana została fuzja Agory i Radia Zet, czyli PiS nie ustaje w swoich staraniach.
Zdaniem Marka Borowskiego, ustawą o mediach PiS chce przykryć niewygodne dla siebie sprawy np. takie, jak kłopoty z realizacją uchwały przeciw nepotyzmowi, czy aferę mailową ministra Dworczyka. - Dlatego z tą ustawą pan Suski przyszedł do Sejmu w nocy, czyli nagle, chociaż nic nie przeszkadzało, żeby przyjść rano, gdzieś ją wcześniej zaprezentować i spokojnie wnieść do Sejmu. Chodziło o to, żeby media zajęły się czymś innym, bo rzeczywiście sprawa tej nieszczęsnej uchwały antynepotycznej rozwija się w kierunku fatalnym dla Kaczyńskiego i PiS-u. Sama ta uchwała była idiotyczna, a teraz widzimy, że niektórzy ludzie się wycofują np. z rady nadzorczej, ale dostają stanowiska w firmach za te same dokładnie pieniądze. Trzeba było zadziałać błyskawicznie i do tego właśnie pan Marek Suski był dobry.
Fakty po Faktach; TVN24 - 9 lipca 2021
Powrót do "Wiadomości" / Do góry