Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 04.10.21, 20:40 / Powrót

Potrzebne rozwiązanie oparte na humanitaryzmie

Pomysł, że jak się nie dopuści dziennikarzy, jak będzie się ukrywać to, co tam się dzieje, to nikt się o tym nie dowie, to jest pomysł chory. Oczywiście prędzej czy później, raczej prędzej i tak wszyscy się o tym dowiedzą - stwierdził Marek Borowski w programie Fakty po Faktach w TVN24 komentując sytuację na granicy Polski z Białorusią. Senator wspomniał o filmie nakręconym przez białoruską Straż Graniczną, na którym polska Straż Graniczna przez dziurę w płocie usiłuje wypchnąć imigrantów. Można go obejrzeć w mediach społecznościowych. Rozporządzenie rządowe, na które się przy tym powołuje polska SG, jest niezgodne z Konwencją o Ochronie Praw Człowieka - podkreślił senator.
- Ja oczywiście zdaję sobie sprawę, że sytuacja, z którą mamy do czynienia, jest absolutnie nietypowa. Przecież my tutaj nie mamy naturalnego ruchu uciekinierów, chociaż tacy też są. Myślę, że wśród tych, którzy się pojawiają na granicy, są również uciekinierzy polityczni, np. z Iranu, czy z Afganistanu, ale większość z nich to są imigranci ekonomiczni. Wiemy, że jest otwarta linia samolotowa, jak nie z Bagdadu, to ze Stambułu i potem do Polski, i tam te setki, a może nawet tysiące przylatują. Z jednej strony oczywiście nie możemy przyjmować wszystkich, którzy się zgłoszą, lokować w ośrodkach dla cudzoziemców i następnie prowadzić długie procedury azylowe, zwłaszcza że Łukaszenka ich z powrotem nie przyjmuje. Więc jeśli ta procedura azylowa nie dałaby pozytywnego rezultatu, to co z nimi robić? W związku z tym obstawianie granicy, niewpuszczanie, niedopuszczanie, jest moim zdaniem uzasadnione. To trzeba robić. Natomiast z drugiej strony, jeżeli jednak ktoś się znalazł na naszym terytorium, a zwłaszcza, jeżeli to są rodziny z dziećmi, to wypychanie ich z powrotem do lasu jest nie do przyjęcia.
Zdaniem Marka Borowskiego, tu trzeba znaleźć rozwiązanie, które musi być oparte na humanitaryzmie.
- Ja bardzo rzadko cytuję hierarchów kościelnych, ale ostatnio kardynał Nycz ujął to w jednym zdaniu bardzo słusznie. Mianowicie powiedział, że między obroną granic a pomocą humanitarną, ludzką, chrześcijańską, do której jesteśmy zobowiązani, nie ma sprzeczności. I tak to powinno wyglądać.
Komentując zarzuty rządu wobec opozycji, iż zachowuje się w tej sprawie nieodpowiedzialnie, senator stwierdził, iż to jest cyniczna gra polityków PiS. - Mariusz Kamiński, jego koledzy z rządu, czy politycy PiS-u generalnie usiłują z opozycji zrobić czarnego luda. To wobec tego, jak rozumiem, kościół jest też tutaj w tym pakiecie ze swoimi wypowiedziami. Zdaniem senatora, pokazywanie posła Sterczewskiego czy innych posłów i posłanki, którzy się pojawili na granicy jeszcze przed wprowadzeniem stanu wyjątkowego z odruchu serca jako tych, którzy nie rozumieją sytuacji, to cyniczna gra, która ma przekonać Polaków, że ich życie, zdrowie, bezpieczeństwo są zagrożone . - Przecież tam siedzieli ludzie, którzy nie mieli co jeść i co pić. Siedzieli 5 m od naszej Straży Granicznej. Jak podkreślił senator, bezpieczeństwo Polaków nie jest zagrożone w sytuacji, w której granica jest chroniona, a nieliczne osoby, które się przez nią przedostaną, znajdą się w ośrodkach dla uchodźców i będą prowadzone wobec nich procedury azylowe.
Marek Borowski poruszył też kwestię naszych kontaktów w tej sprawie z Unią Europejską. Jego zdaniem, polski rząd powinien zaproponować Komisji Europejskiej ostrzejsze sankcje w stosunku do Łukaszenki.
- Trzeba odpowiedzieć twardo na jego politykę, trzeba także, jak sądzę, porozumieć się z rządem irackim i z Erdoganem, który jest przyjacielem pana prezydenta Dudy, żeby upowszechnić wśród wszystkich potencjalnych imigrantów informację, że tu nie ma przejścia.
Fakty po Faktach; TVN24 - 3 października 2021

Powrót do "Wiadomości" / Do góry