Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Wiadomości / 13.11.02, 17:11 / Powrót

Sejm o sprzedaży ziemi cudzoziemcom

W Sejmie odbyła się debata nad złożonym z inicjatywy Ligi Polskich Rodzin obywatelskim wnioskiem o referendum w sprawie sprzedaży ziemi cudzoziemcom. Wniosek o referendum poparła Samoobrona oraz Prawo i Sprawiedliwość. PSL chce skierować wniosek do komisji. Komentarz Marka Borowskiego: - Taka dyskusja już raz się odbyła, kiedy rozpatrywany był wniosek poselski tej samej treści. Wczoraj powtórzono te same tezy kontynuując straszenie Polaków nieprawdziwymi informacjami, utratą niepodległości itp. Niestety, część obywateli przyjmuje to za dobrą monetę dając tym samym partiom przeciwnym naszemu wstąpieniu do Unii Europejskiej dodatkowy argument: "Polacy wyrażają obawy i my występujemy w ich imieniu". Tymczasem nie ma żadnego niebezpieczeństwa. Przypomnę, że po pierwsze, Polska wynegocjowała 12 -letnią klauzulę ochronną na sprzedaż ziemi cudzoziemcom, najdłuższą ze wszystkich krajów kandydujących. Po drugie, dzisiaj ziemia w Polsce jest w porównaniu z cenami ziemi na Zachodzie bardzo tania. Mimo to chętnych na jej kupno obcokrajowców jest niewielu. Cena tej ziemi, w miarę wzrostu wydajności polskiego rolnictwa, będzie rosła. Trudno oczekiwać, że po wzroście cen popyt wzrośnie. Po trzecia, ziemia powinna być zagospodarowana, powinna rodzić. Dzisiaj w Polsce jest wiele gruntów niezagospodarowanych. Dlaczego nie sprzedać ich ludziom, którzy chcieliby je uprawiać żyjąc tu z nami, w Polsce? Po czwarte, niedługo trafi do Sejmu rządowy projekt ustawy o obrocie ziemią, która będzie precyzowała zasady i warunki sprzedaży. W projekcie jest m.in. zapis, by ziemia rolnicza mogła być sprzedawana również cudzoziemcom, o ile będą oni na niej pracować. To są bardzo racjonalne rozwiązania. A referendum przecież się odbędzie. Wejście Polski do Unii Europejskiej jest związane z wynikiem referendum, w którym każdy Polak wypowie się, czy mu odpowiadają warunki, na jakich się to odbędzie. W tym mieści się także kwestia obrotu ziemią. Gdybyśmy w każdej z kilkunastu spornych dla Polaków spraw negocjowanych z Unią Europejską chcieli przeprowadzić referendum, to mogłoby się okazać, że parlament i rząd nie są w stanie niczego wynegocjować i w rezultacie Polska nie może wstąpić do Unii. A przecież za naszym przystąpieniem do niej przemawiają nie tylko korzyści materialne w postaci pomocy finansowej - obyśmy tylko umieli ją szybko i dobrze spożytkować, ale także stworzenie w Polsce dzięki akcesji do Unii perspektyw długofalowego i bezpiecznego ekonomicznie rozwoju oraz zapewnienie Polsce miejsca w zjednoczonej Europie.

Powrót do "Wiadomości" / Do góry