W ocenie senatora, ważne też było to, że nie czekano, aż Rosja sama wystąpi z Rady, jak to zapowiedział minister Ławrow, ale postanowiono podjąć decyzję o jej wyrzuceniu, ponieważ było to symboliczne, a poza tym wszyscy musieli głosować. - Czyli nie tak, że przyjmujemy do wiadomości, a jakie tam mamy poglądy to już niech sobie każdy myśli co chce.
Komentując wstrzymanie się od głosu posłanki Arent z PiS (była jedną z 3 osób wstrzymujących się) senator stwierdził, iż prawdopodobnie była to pomyłka, gdyż pani poseł miała bardzo bojowe wystąpienie. - Aczkolwiek w takich sytuacjach trzeba bardzo uważać, żeby się nie mylić. To po prostu idzie w świat, to czytają różni ludzie i nagle dochodzą do wniosku, że w Polsce to nie wiadomo właściwie jak jest. Nie mogę powiedzieć, żeby PiS zachowywał się w tej sprawie jakoś dwuznacznie. To było jednoznaczne.
onet.pl - 18.03.22
Powrót do "Wiadomości" / Do góry