- Powiedział - nie tymi słowami - ale że Stany Zjednoczone, ze względu na postawę Rosji, są gotowe na nową zimną wojnę, doprowadzenie do zmiany na mapie politycznej świata i zmuszenie Rosji - która wydawała się w latach 90. zmierzać w kierunku demokracji, ale została przez Putina cofnięta i dąży do stworzenia nowego imperium - do tego, żeby wreszcie przestała zagrażać światu. Powiedział wyraźnie, że to będzie trwało, nie stanie się dziś, jutro, za miesiąc, że musimy być na to przygotowani, Europa musi być przygotowana i musimy być zjednoczeni.
Jak podkreślił senator, ta deklaracja oraz twarde publiczne potwierdzenie ważności artykułu 5. Traktatu o NATO były bardzo istotne. Ale ważny też był, choć nie został w przemówieniu Bidena bardzo wyeksponowany, akcent dotyczący praworządności. - To znaczy, że on nie składa tej kwestii na ołtarzu jedności związanej z postawą Rosji, z koniecznością doprowadzenia do zakończenia tego konfliktu.
Marek Borowski wyjaśniał, że prezydent Biden nie mógł publicznie bardziej dokładnie wypowiadać się w sprawie pomocy Stanów Zjednoczonych dla Ukrainy, czego też od niego niektórzy oczekiwali. - Mówił o coraz większych pieniądzach, które będą na ten cel przeznaczone, natomiast jeżeli chodzi o uzbrojenie, to o tych rzeczach się nie informuje publicznie. Było spotkanie sekretarza obrony i sekretarza stanu Stanów Zjednoczonych z ministrem obrony i z ministrem spraw zagranicznych Ukrainy. Tam też Biden się pojawił. Kuleba, minister spraw zagranicznych Ukrainy, powiedział, że rozmawiano o sprawach humanitarnych, pomocy i również innych kwestiach, których nie może ujawnić. To jest jasne, że chodziło także o dalsze dostawy broni. Więc tutaj Stany Zjednoczone i szereg krajów europejskich robią wiele.
Onet Rano - 29.03.2022
Powrót do "Wiadomości" / Do góry