Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 12.06.22, 22:21 / Powrót

Adam Glapiński uprawia samochwalstwo

W Wywiadzie Politycznym w Radiu TOK FM senator Marek Borowski odniósł się do wypowiedzi prezesa NBP Adama Glapińskiego na konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej.
- To są takie bezsensowne uwagi - stwierdził komentując opinię, że gdyby Polska była w strefie euro nasza sytuacja byłaby o wiele gorsza. - Są kraje, w których np. wskaźnik inflacji jest wyższy niż u nas i mają euro i są kraje, które mają euro - notabene więcej takich jest - gdzie wskaźnik jest niższy, więc to jest po prostu czysta propaganda, którą Glapiński uprawia od momentu, kiedy został prezesem. W swoim czasie powiedział, że dopóki nim będzie, Polska nie wejdzie do strefy euro, choć nie od niego zależy decyzja w tej sprawie. Wymaga zmiany konstytucji, czyli zgody parlamentu i decyzji rządu, a nie pana Glapińskiego.
Senator przywołał ostatnie badania zrobione w krajach nie mających euro, które pokazały, że w Polsce 60% ludzi jest za przyjęciem wspólnej waluty. Nie jest to jednak proste - dodał.
- Ani przyjęcie euro nie jest proste, ani nie jest to jakaś gwiazdka z nieba, natomiast przy - jak podkreślił - dobrej polityce budżetowej, fiskalnej to z całą pewnością gwarantowałoby Polsce szybszy rozwój.
Zdaniem Marka Borowskiego, Adam Glapiński nie wyciąga wniosków ze swoich wcześniejszych błędów i właśnie dlatego być może nie jest zaskakujące, że z taką swobodą i dezynwolturą wypowiada się na temat tego, co będzie za rok, półtora roku. - Pamiętam, jak mówił, że stopy nie wzrosną, grozi nam deflacja i namawiał, by brać kredyty, bo to się opłaci. Dzisiaj jakby niepomny tego, uderza w te same tony opowiadając, co będzie za 1,5 roku.
Przy okazji jest trochę niespójny, zwraca uwagę senator, bo z jednej strony mówi, że w momencie, kiedy inflacja rośnie, stopy też rosną, a jak zacznie spadać, stopy również będą spadać. Natomiast w następnym zdaniu informuje, że szczyt inflacji będzie w lipcu, a potem ona będzie stopniowo spadać. Należałoby więc oczekiwać, że stopy też będą spadać, dowiadujemy się jednak, że będą, ale dopiero za rok, półtora. Nie wiadomo, co tu traktować poważnie a co nie. Wychodzi prezes dużego banku w dużym kraju europejskim i jakieś samochwalstwo uprawia. Mówi: Jestem miś, nikt nie jest ode mnie lepszy dziś. Tak to mniej więcej wygląda. Ręce same składają się do oklasków.
Jak dodał senator, jeśli chodzi o przewidywania dotyczące tego, co będzie w przyszłym roku, to byłby bardzo ostrożny. - Ekonomiści bardzo różnie się wypowiadają w tej sprawie. Sytuacja jest mocno niestabilna i dlatego rozsądny prezes każdego centralnego banku nie wybiegałby tu zbyt daleko w przyszłość.
TOK FM; Wywiad Polityczny - 10.06.2020

Powrót do "Wiadomości" / Do góry