Jak stwierdził Marek Borowski, większość senacka zapewne odrzuci tę ustawę, ona wróci do Sejmu, ale trzeba się z tym liczyć, że Sejm uchwali ją ponownie. - To nie jest ustawa skomplikowana, tam nie ma co wnosić poprawek, to jest po prostu albo - albo. Sprawa sama w sobie jest dość ciekawa, dlatego że w 2018 roku, jeszcze przed wyborami samorządowymi, na żądanie PiS zmieniono ustawę samorządową. Zapisano tam, że od tej pory kadencja samorządu będzie trwała 5 a nie 4 lata. Już wtedy zadawaliśmy pytania, czy to nie będzie kolidowało przypadkiem z wyborami parlamentarnymi, bo wiadomo, że następne będą w 2019, a kolejne w 2023 roku. Odpowiedź była, że to nie jest żaden problem, że to da się pogodzić. Nagle okazuje się, że nie daje.
Pomijam już w tej chwili konstytucyjne zastrzeżenia. Można oczywiście zmieniać, wydłużać czy nawet skracać kadencję samorządową, bo jej nie ma zapisanej w konstytucji, to jest ustawowa sprawa, ale nie wolno tego robić w trakcie kadencji. To się robi przed. Tamto pięcioletnie wydłużenie było przed wyborami, tak że wszyscy wiedzieli, jaka jest sytuacja.
TVN24; Fakty po Faktach - 29 września 2022
Powrót do "Wiadomości" / Do góry