Odpowiadając na pytanie, dlaczego PiS utrzymuje w rządzie tak kontrowersyjną osobę jak Przemysław Czarnek, którego poparcie szoruje po dnie, Marek Borowski zauważył, że być może niektóre zwroty czy sformułowania ministra edukacji Kaczyńskiemu nie leżą i wolałby, żeby ich nie było, ale generalnie rzecz biorąc prezes PiS chciałby wychować każdego młodego człowieka w Polsce na pismana, który będzie myślał dokładnie w ten sposób jak chce Kaczyński i Przemysław Czarnek jest mu do tego potrzebny.
W ocenie senatora, Przemysław Czarnek jest poglądowo talibem, poza tym ma emocjonalne problemy ze sobą. Na dowód senator przypomniał zdarzenie z czasów, gdy obecny minister edukacji był szeregowym posłem PiS i przyszedł do Senatu jako przedstawiciel wnioskodawców z Sejmu, by bronić ustawy o wyborze prezydenta. - W pewnym momencie, kiedy któryś z senatorów krytycznie się wyrażał o jakimś przepisie, zarzucał mu niezgodność z konstytucją, innymi przepisami, poseł Czarnek zerwał się na równe nogi, stwierdził, że nie będzie tego słuchał i wyszedł. Po czym po 15 minutach wrócił uśmiechnięty, zadowolony, usiadł i zwracał się do wszystkich łagodnie, tak jakby nic się nie stało przed chwilą. To jest emocjonalnie jakiś problem, ale poglądowo to jest talib i przy okazji bezczelny, chamski czasami.
Zdaniem Marka Borowskiego, podobnie jak w przypadku Przemysława Czarnka można by się było zastanawiać, dlaczego Kaczyński utrzymuje w rządzie Zbigniewa Ziobrę.
- Kiedyś niektórym się wydawało, że Kaczyński ma problem z Ziobrą, ponieważ ten z kilkunastoma swoimi posłami decyduje o większości. Prezes PiS chciałby inaczej, ale nie może. To nieprawda. Kaczyński ma takie sam poglądy jak Ziobro. W szczegółach mogą się gdzieś różnić, ale generalnie tak samo chce wziąć pod but sądy i sędziów oraz mieć prokuraturę na własne potrzeby. Opowiadanie o tym, że jest dobry car, ale źli bojarzy odłóżmy między bajki.
TOK FM - A teraz na poważnie; 4.11.2022
Powrót do "Wiadomości" / Do góry