- Jest pewna zasada, to każdy konstytucjonalista powie, że konstytucji nie można interpretować rozszerzająco, tylko zawężająco. W związku z tym to, co ten paratrybunał orzekł i napisał, a z czego wynika, że prezydent może w każdej chwili uniewinnić każdego, czyli wiedząc, że może być skazany już go uniewinnić, jest po prostu absurdem. To świadczy o jakości ludzi, którzy tam zasiadają. To po pierwsze. Po drugie ze wszystkich członków Sejmu i Senatu jestem już jedynym, który zasiadał w Komisji konstytucyjnej i uchwalał konstytucję i doskonale wiem, jaka była dyskusja przy tej okazji. Otóż istnieje także coś takiego jak wykładnia autentyczna, to znaczy sięga się do tego, jakie były intencje przy uchwalaniu i co mówili legislatorzy, członkowie komisji w trakcie dyskusji. To było po prostu dla wszystkich oczywiste, że ułaskawia się kogoś wtedy, kiedy jest winny, krótko mówiąc po prawomocnym wyroku i taka praktyka była stosowane od początku, od 90. lat przez wszystkich prezydentów, łącznie z prezydentem Lechem Kaczyńskim, któremu w głowie nie powstało, żeby kogoś uniewinniać wcześniej. Zrobił ten jeden wyjątek prezydent Duda tylko dlatego, że chodziło o jego kolegów.
Senator zwrócił uwagę, że są liczne możliwości poradzenia sobie z prawnymi potworkami, które wyszły z tzw. Trybunału Konstytucyjnego nie tylko ze względu na to, że wydawali je sędziowie dublerzy, ale także dlatego, że posiedzenia były zwoływane przez osobę nazywającą się prezesem, czyli panią Przyłębską, która została powołana przez prezydenta na funkcję prezesa Trybunału nielegalnie, wbrew prawu.
Wybory w TOK-u; Radio TOK FM - 3 czerwca 2023
Powrót do "Wiadomości" / Do góry