- W Polsce największe oburzenie i dyskusje wywołują na przykład filmy, których nikt nie widział. Padają oskarżenia, a na pytanie, ale był pan, widział pan, pada odpowiedź, no nie, jeszcze nie. I podobnie jest tutaj - stwierdził senator. Przecież nikt z nas tutaj nie zna w ogóle tych akt. I wokół tego toczy się potężna dyskusja łącznie z żądaniem dymisji itd. Zdaniem senatora, wypowiedź prokuratora, że nie było w tych materiałach niczego, co mogłoby zagrozić bezpieczeństwu Polski, powinna zakończyć sprawę. - Jeśli mamy sposoby na sprawdzenie tego, to proszę. Jest Komisja ds. Służb Specjalnych, może ona powinna się tym zająć, zamiast od razu wyciągać daleko idące wnioski.
Senator zwrócił uwagę, że dochodzenie przeciwko Pawłowi Rubcowowi zostało zakończone zanim sprawa jego wymiany doszła do skutku i w związku z tym prokuratura była obowiązana ujawnić mu to, co ma przeciw niemu.
- Za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości było szereg takich przypadków, gdy chwytano agentów, a po zakończeniu śledztwa pokazywano im, o co są oskarżeni po to, żeby się mogli bronić w sądzie. W związku z tym naprawdę podchodźmy do tego zdroworozsądkowo.
Odnosząc się do sugestii prezydenta Andrzeja Dudy, że polskie służby być może współpracują ze służbami rosyjskimi i dlatego doszło do całej tej sytuacji, senator stwierdził, że prezydent znany jest z tego, iż co pewien czas usiłuje błysnąć poczuciem humoru, ale poczucie humoru ma bardzo osobliwe.
- To była taka głupia, złośliwa uwaga, bezsensowna i nieodpowiedzialna. Powiedzieć dzisiaj, że polskie służby być może jeszcze coś tam kombinują z Rosjanami, to może Jaś w piaskownicy, a nie prezydent Rzeczypospolitej. Ale nie sądzę, żeby ona rzutowała na pogląd o polskich służbach. Wydaje mi się, że wszyscy, którzy obserwują scenę polityczną i od których zależy opinia o Polsce i o polskich służbach, również znają doskonale pana prezydenta Dudę i wiedzą, że co pewien czas powie coś, co z powagą nie ma nic wspólnego.
Wybory w TOK-u; TOK FM - 7.09.2024
Powrót do "Wiadomości" / Do góry