Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Wiadomości / 13.12.24, 13:56 / Powrót

Mój pomysł jest taki...

W kwestii cen rząd zawsze jest na gorszej pozycji, dlatego że jeżeli rosną, to bez względu na to, czy to jest obiektywny przypadek, czy subiektywny, ludzie są niezadowoleni. Więc pewnie jakiś tam skutek to może odnieść. Ale z drugiej strony, inflacja nie jest jakaś szczególnie wysoka. Ludzie jeszcze pamiętają, i bardzo łatwo to będzie przytoczyć w polemice, jakie wskaźniki inflacji były za rządów Prawa i Sprawiedliwości, i jak działał wtedy Narodowy Bank Polski - mówił Marek Borowski w radiu TOK FM komentując ataki PiS na koalicję rządzącą w związku z wysoką ceną masła.
- Jeżeli już mówimy o tej sprawie poważnie, bo w sensie politycznym można głosić różne rzeczy i ewentualnie coś uszczknąć dla siebie, to przede wszystkim mamy do czynienia ze wzrostem cen mleka - dodał. To jest proces, który został wyjaśniony w swoim czasie. Jeszcze nie tak dawno masło było po 4 złote, a w promocjach to i po 3 złote. To spowodowało, że rolnicy zaczęli się przestawiać na inne produkty, na przykład sery i efekt jest taki, że ceny masła wzrosły. Taką sytuację mamy na całym rynku europejskim.
Senator podkreślił, że to, jak się będzie powodzić ekipie rządzącej w ciągu najbliższych miesięcy, będzie bardzo ważne w związku z wyborami prezydenckimi, ponieważ Rafał Trzaskowski, skądinąd słusznie, jest postrzegany jako osoba z tą ekipą związana. Trzeba jednak też pokazywać, co rząd już zrobił, robi i zamierza robić. Powinien być również podnoszony, razem z wykazem przyszłych działań, argument, że zostaną one bardzo szybko wprowadzone w życie, jeżeli w Pałacu Prezydenckim znajdzie się ktoś, kto nie będzie kładł kija w szprychy. Część ustaw uchwalonych przez parlament została bowiem przez prezydenta Dudę zawetowana albo odesłana do tzw. Trybunału Konstytucyjnego.
Marek Borowski przedstawił propozycję, jak wyjść z pata, wskutek którego rząd nie podejmuje niektórych kluczowych działań, które Andrzej Duda z całą pewnością by zablokował i tym samym naraża się na zarzuty opozycji, że nie spełnia obietnic wyborczych.
- Mój w tej chwili prywatny pomysł jest taki, że wszystkie te ustawy, które zostały jakoś tam przemielone przez prezydenta i nie weszły w życie, a także następne, powinny być uchwalone ze świadomością, że prezydent ich nie podpisze, pójść do Senatu, a z Senatu z małą poprawką wrócić do Sejmu. Sejm, który nie ma terminu na ich rozpatrzenie, składa je na półce, czyli w poczekalni. Wraca do nich natychmiast po wyborach i po przyjęciu lub odrzuceniu poprawki senackiej, może przekazać prezydentowi. Wydaje mi się, że wtedy byłoby wyraźnie widać, ile rzeczy dobrych, słusznych, potrzebnych zależy od tego, kto będzie w Pałacu Prezydenckim.
Niezależnie od tego - jak zaznaczył senator - trzeba znaleźć odpowiedni sposób, żeby przypomnieć o tym, co zostało zrealizowane, głównie w sferze świadczeń społecznych, bo tutaj PiS jak rządził, to cokolwiek nie zrobił, uderzał w wielkie trąby. Natomiast ze strony obecnego rządu ten przekaz jest trochę słaby.
Senator wymienił podniesienie renty socjalnej do poziomu płacy minimalnej, rentę wdowią, urlop macierzyński dla rodziców wcześniaków, program aktywny rodzic, czyli tzw. babciowe, miesiąc wolny od składek dla przedsiębiorców, pierwszy etap obniżki składki zdrowotnej, 20 proc. podwyżkę płac w sferze budżetowej, 30 proc. dla nauczycieli, pieniądze z KPO. - Także w sferze światopoglądowej, gdzie są największe trudności, bo chodzi nie tylko o Andrzeja Dudę, ale także różnicę poglądów w koalicji, trzeba zauważyć, że rząd, a konkretnie Donald Tusk i Adam Bodnar, wydali odpowiednie zalecenia i przyjęli rozwiązania, które mimo wyroku tzw. Trybunału Konstytucyjnego znacznie ułatwiają kobietom, które chcą, muszą przerwać ciąże, żeby to zrobiły w bezpieczny sposób.
Jest się czym pochwalić, trzeba tylko postarać się, żeby to zaczęło kursować w świadomości społecznej - uważa Marek Borowski.
TOK FM - 11.12.2024

Powrót do "Wiadomości" / Do góry