Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Wiadomości / 03.04.25, 19:31 / Powrót

Ameryka przeżyła już raz wojnę celną

Akurat dla Polski to nie będzie miało jakiegoś większego znaczenia, ale kampania celna Trumpa to jest coś zupełnie niebywałego. Ameryka przeżyła już raz wojnę celną w czasie Wielkiego Kryzysu w latach 30. Pomysł był taki sam jak teraz i szybko musiała się z tego wycofać - mówił Marek Borowski w radiu TOK FM.
- Rozumowanie było takie. Mamy duże bezrobocie, małą produkcję, upadają zakłady, a tymczasem przychodzi jakiś import, który jeszcze dobija producentów. W związku z tym nałóżmy cła i to ożywi produkcję krajową. Okazało się, że druga strona też nałożyła cła i efekt był taki, że eksport, który przecież zawsze ożywia gospodarkę, siadł. Do tego doszła presja inflacyjna i w końcu Stany się z tego wycofały. Dzisiaj jedna z argumentacji Trumpa, bo ma je różne, jest taka, że on na cłach zarobi, jak obliczył, 100 miliardów dolarów i ponieważ planuje obniżkę podatków, co zawsze jest u republikanów na pierwszym miejscu, a u Trumpa w szczególności, więc musi mieć na to pieniądze. Skąd je weźmie? No właśnie z ceł.
Jak dowodził senator, jest to absurdalne rozumowanie.
- Jeżeli rzeczywiście te 100 miliardów ma wpłynąć, to tylko wtedy, gdy eksport do Stanów Zjednoczonych nie spadnie. Jeżeli jednak popyt w Stanach Zjednoczonych spadnie, no bo będą wyższe ceny, to i eksport spadnie, o co podobno chodzi Trumpowi. Tyle że wtedy nie będzie tych 100 miliardów. Natomiast jeżeli nie spadnie, to obywatele amerykańscy wydadzą 100 miliardów więcej. Czyli z tego wynika, że z jednej strony Trump obniża podatki o 100 miliardów i ludzie się powinni cieszyć, ale z drugiej wydadzą te 100 miliardów na te same towary, tylko po wyższych cenach. Więc to jest pierwszy tok rozumowania, który jak widać się nie klei. Drugi jest taki, że nasza produkcja wzrośnie, bo mamy stal, aluminium, wprowadzamy na to silne cła. Ale amerykańskie moce produkcyjne nie są takie, żeby w ciągu roku czy dwóch zwiększyć produkcję. Poza tym trzeba mieć do tego surowce. Krótko mówiąc, nic z tego nie będzie.
Odpowiadając na pytanie, czy do wyobrażenia jest, że Trump w sposób nieodpowiedzialny podejmuje decyzję na taką skalę nie znając konsekwencji, Marek Borowski odparł, że jeszcze rok temu trudno było sobie wyobrazić różne rzeczy. Na przykład to, że prezydent Stanów Zjednoczonych poinformuje Kanadę, że powinna być 51. stanem, a jego przyboczny będzie do premiera Kanady zwracał się per dziewczynko.
- My się trochę pocieszamy, że to tylko słowa, a liczą się czyny i że Trump to jest biznesmen, który traktuje prezydenturę jako miejsce do robienia interesów, na razie nie własnych, ale przynajmniej kraju, tak jak sobie to wyobraża. W związku z tym on wszystko traktuje transakcyjnie. No ale konsekwencje tego są albo będą dosyć dramatyczne. Nie wiem, co będzie dalej z Ukrainą, z umową w sprawie wydobycia metali rzadkich. Jeżeli dzisiaj słyszymy, że cała pomoc amerykańska to był dług, który Ukraina musi spłacić, to już jest materialna rzecz, a ponieważ Ukraińcy na to się nie zgodzą, no to możemy się spodziewać najgorszych ruchów ze strony Trumpa. Czyli to już nie będą słowa, lecz czyny.
Marek Borowski zwrócił uwagę, że w Stanach Zjednoczonych w dalszym ciągu inflacja utrzymuje się na poziomie ponad 4% i Rezerwa Federalna nie zamierza obniżać stóp procentowych.- Za chwilę usłyszymy połajanki ze strony Trumpa w odniesieniu do prezesa Rezerwy. Tylko że Trump działa na rzecz podwyższenia inflacji, a jednocześnie będzie miał pretensje, że Rezerwa Federalna mu nie pomaga jej obniżyć.
W odpowiedzi na pytanie, czy wywołana przez Donalda Trumpa wojna celna spowoduje kryzys w ekonomii amerykańskiej, a tym samym światowej, senator stwierdził, że to nie będzie kryzys, lecz sytuacja, którą Trump obiecał zmienić. Chodzi o inflację, drożyznę, za które obarcza winą Bidena.
- Okaże się, że tego nie zmieni i wtedy się ożywią demokraci, bo na razie są lekko przygaszeni. Właściwie w ogóle ich nie ma i to jest niepokojące.
TOK FM - 3.04.2025

Powrót do "Wiadomości" / Do góry