Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Wiadomości / 12.05.25, 13:26 / Powrót

Chemia między Tuskiem i Macronem

Przede wszystkim rzucała się w oczy znakomita chemia między Tuskiem i Macronem. I komentarze, ponieważ prowadziliśmy rozmowy - że tak powiem, na boku - z parlamentarzystami i politykami francuskimi. Dla nich to było ważne. Oni dzisiaj inaczej patrzą na Polskę. To nie jest ta dawna Polska, gdzie właściwie nie wiadomo, czy tam jakieś niedźwiedzie nie chodzą po ulicach - mówił Marek Borowski w audycji Wybory w TOK-u w radiu TOK FM komentując podpisanie umowy o bezpieczeństwie między Francją a Polską. Senator był uczestnikiem polskiej delegacji w Paryżu jako członek Grupy Przyjaźni Polsko-Francuskiej.
- Francuzi uważają, że Polska to kraj, który się, po pierwsze, bardzo dynamicznie rozwija i rzeczywiście dołącza do czołówki europejskiej. A jednocześnie jest to kraj frontowy, z dużym programem zbrojeniowym, kraj, który będzie miał bardzo silną, prawdopodobnie najsilniejszą w Europie, może poza turecką, armię i że współpraca z Polską w tym zakresie nie jest już jednostronna, lecz dwustronna. Po drugie, w tym dokumencie znalazło się także sformułowanie, że flanka wschodnia ma strategiczne znaczenie. Francuzi to przyznają. Do niedawna jeszcze dla Francji strategiczne znaczenie miała flanka południowa i to, czym oni się zajmowali w Afryce i tak dalej, a flanka wschodnia była pomijana. Zmianę oczywiście spowodowała wojna w Ukrainie, ale Macron twardo stanął na tym stanowisku i został przekonany, być może także przez Tuska, że trzeba przenieść swoje główne zainteresowanie na flankę wschodnią. W dokumencie jest też mowa o wspólnych ćwiczeniach wojskowych i ważny fragment, który mówi o pomocy, w tym militarnej, w przypadku zaatakowania kraju - informował senator.
Jak zostało przytoczone w audycji, Macron powiedział, że w ciągu 30 dni Francja jest w stanie się zmobilizować i pomóc Polsce w sytuacji, gdyby była zaatakowana przez Rosję. - On nawet dał przykład Rumunii, gdzie po ataku rosyjskim w ciągu pięciu dni pojawiły się francuskie komponenty .
Odpowiadając na pytanie, czy Polska miałaby się gdzieś angażować, np. w Gabonie, senator zwrócił uwagę, że to są francuskie interesy, ale nie atak na Francję. - Ponieważ atak na samą Francję jest raczej wątpliwy ze względów geograficznych, to wiadomo, że w tym porozumieniu chodzi głównie o bezpieczeństwo Polski.
Jak dodał senator, szykuje się podobne porozumienie z Wielką Brytanią.
- Czyli mamy tutaj bardzo przemyślaną koncepcję, która, można powiedzieć, usprawnia NATO. Nie wyrzuca przecież z niego naszych krajów, nie osłabia sojuszu, lecz go wzmacnia. A chodzi o to, by poza siłami amerykańskimi - które oby były w Europie jak najdłużej, ale mówiąc szczerze, sytuacja nie jest taka, by można sobie uciąć palec, iż tak będzie zawsze - mogły szybko zareagować wewnętrzne struktury i procedury.
W dokumencie jest też zapis zmierzający do tego, żeby poważnie rozważyć budowę w Polsce przez Francję drugiej elektrowni atomowej. EDF, francuski koncern, od dawna o to zabiega. Potrzebne są konkretne propozycje. A francuska energetyka atomowa absolutnie nie jest gorsza od amerykańskiej - podkreślił senator.
TOK FM; Wybory w TOK-u - 10.05.2025.

Powrót do "Wiadomości" / Do góry