Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Wiadomości / 01.11.25, 16:18 / Powrót

Jak nas widzi zagranica

Odpowiadając na pytanie Radia dla Ciebie, czy wysokość długu publicznego jest powodem do bicia na alarm, jak twierdzi PiS, czy też zadłużenie jest pod kontrolą Marek Borowski zwrócił uwagę, że oceny są w tym wypadku zawsze obciążone walką polityczną. To znaczy opozycja będzie zawsze przesadzać i utrzymywać, że katastrofa czai się za rogiem, natomiast rządzący będą uspokajać, że nic złego się nie dzieje. I zwykły obywatel ma często dysonans poznawczy. Nie wie, komu wierzyć.
Zastrzegając, że ze względu na skalę nie jest to całkowicie adekwatne i do końca zasadne, senator porównał gospodarkę państwa do gospodarstwa domowego. Jak przypomniał, takie porównania robiono też w przeszłości, kiedy kwestie budżetowe były szerzej omawiane.
- Mówiono, że jeżeli rodzina się zadłuża, to dopóki ten dług jest niewielki, to jeszcze go można spłacać z bieżących dochodów. Ale w pewnym momencie on się robi bardzo duży, przestaje się go spłacać, wchodzi komornik i zaczynają się nieprzyjemności. Z drugiej strony już wtedy podawano przykład ojca, który zadłużył się po to, żeby sfinansować studia synowi czy córce. Po tych studiach oni uzyskują dobrą pracę, zaczynają zarabiać i ten dług się spłaca. Czyli ogólnie jest korzyść. Zachowując proporcje można to przenieść na skalę gospodarki narodowej. Mianowicie, w im większym stopniu zadłużenie wynika z faktu, że inwestujemy w coś, co w przyszłości może nam dać dochody, albo uchroni nas przed stratami, jak inwestycja w bezpieczeństwo, to wtedy patrzymy na to inaczej.
Bardziej obiektywne są oceny zewnętrzne, a te utrzymują się na wysokim poziomie A, podkreślił senator. - Nasi wierzyciele mogą spać spokojnie i pożyczać nam dalej, bo trzeba pamiętać, że taki dług jest regularnie spłacany i na nowo zaciągany z kolejnych pożyczek. W związku z tym trzeba zachować wiarygodność, żeby te pożyczki dostawać i nie płacić za nie ciągle wyższych odsetek. Na razie, jeśli chodzi o odsetki, utrzymujemy się w granicach przyzwoitości i oceny na dziś są stabilne. Co do perspektywy, to w ocenie jednej z agencji ratingowych pojawił się mały minusik, z pozytywnej zmienia się w negatywną. To znaczy mają wątpliwości co do przyszłości, ale na razie jeszcze nic nie zmieniają.
Dla unaocznienia, jak nas widzą za granicą, senator przytoczył opinię przywiezioną z Francji przez znajomego ekonomistę, który był tam z serią wykładów.
Wylądowałem w Warszawie po czterech dniach spotkań w Paryżu z korporacjami i inwestorami i powiem tak: Polska jest postrzegana jako znaczący gracz w Europie, który zapewnia jej bezpieczeństwo, którego dynamikę PKB porównuje się z Chinami i którego pogarszające się finanse publiczne nikogo nie martwią. Polsce udało się zbudować narrację o wielkich nakładach na armię, które uzasadniają ekspansję fiskalną i które są źródłem rynkowej odporności na takie wydarzenie, jak wtargnięcie dronów. Byłem zaskoczony tym, jak bardzo nasz wizerunek różni się od tego, co my sami o sobie myślimy i mówimy.
- Więc to pokazuje, jaki jest sposób myślenia. Oczywiście on się może zmienić. Dlatego dalsze intensywne zadłużanie nie może mieć miejsca. I widzimy już działania, które próbują to ograniczyć i ograniczają. Liczy się tutaj stosunek długu do produktu krajowego brutto. On w tym roku, według przewidywań wyniesie 6,9 -7 proc. Na przyszły rok zakłada się 6,5. Więc powoli, ale program pewnej konsolidacji, zwiększania stabilności jest realizowany. Świadczą o tym działania nie przysparzające rządowi jakiegoś wielkiego aplauzu, jak np. to, że wzrost płac w sferze budżetowej w przyszłym roku wyniesie tyle co planowana inflacja, 3 proc. Chodzi o to, żeby zmniejszać deficyt budżetowy i ograniczać dług.
- Konkludując, na dzisiaj dług jest do przetrawienia, ocena zewnętrzna jest przyzwoita, a działania podejmowane na przyszłość wskazują na pełną świadomość ekipy rządzącej, że trzeba reagować.
Senator zwrócił uwagę, że podczas gdy Donald Tusk ciągle jeszcze nie jest w stanie powiedzieć, w którym momencie będzie mógł uruchomić wyższą kwotę wolną od podatku, właśnie ze względu na sytuację budżetową, na m.in. wielkie wydatki zbrojeniowe, Jarosław Kaczyński na swoim Kongresie już zapowiedział szereg "dobrych rzeczy" dla obywateli, jak na przykład minimalny dochód gwarantowany, czy 100 tysięcy na trzecie dziecko.- Tam nie ma żadnych zahamowań, dlatego też warto przestrzec wyborców i obywateli przed tym, że są granice. Radio dla Ciebie - 31.10.2025

Powrót do "Wiadomości" / Do góry