Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Wiadomości / 01.11.25, 21:54 / Powrót

Lewica wczoraj i dziś

To się wszystko pomieszało przez te trzydzieści parę lat od czasu transformacji i zaprowadzenia demokratycznych rządów w Polsce - powiedział Marek Borowski na antenie Radia dla Ciebie odpowiadając na pytanie kto to jest człowiek lewicy. - Na początku sprawy były dość jasne. Pomijam korzenie i różnego rodzaju oskarżenia, mówię o czystym podziale na lewicę i prawicę występującym nie tylko w Polsce, ale także w zachodniej Europie. Lewica była po pierwsze, jeśli chodzi o kwestie wewnętrzne, przeciwko narastającym różnego rodzaju nierównościom - materialnym, w dostępie np. do nauki, do edukacji, wynikającym z niepełnosprawności itd. Po drugie, opowiadała się za interwencją państwa w różnych dziedzinach - tu jedni bardzo daleko sięgali, inni mniej. I była antyklerykalna. To były trzy główne wyznaczniki wewnętrzne. Na zewnątrz lewica europejska była antyamerykańska, ale jednocześnie opowiadała się - z tym, że tutaj nie było wielkiej różnicy z rozsądną prawicą - za integrację europejską. Później w Europie partie konserwatywne, prawicowe - ale nie radykalne, chrześcijańska demokracja i tak dalej zaczęły przejmować i realizować postulaty lewicowe. System socjalny w krajach zachodniej Europy był tworzony zarówno przez socjalistów, jak i przez chrześcijańskich demokratów. W związku z tym lewica w Europie Zachodniej zaczęła tracić trochę argumentów, dlaczego trzeba ich wybierać. U nas argumenty lewicy były cały czas dość silne, ponieważ przez pewien czas post Solidarność próbowała realizować jakieś wielkie programy prywatyzacyjne, w tym także edukacji, służby zdrowia. To była woda na młyn lewicy, która pokazywała słusznie, że to prowadzi do nieszczęścia.
Zdaniem senatora, wszystko się załamało po 2001 roku.
- Lewica rządziła raz, potem drugi raz i ma zasługi we wprowadzaniu Polski do Unii Europejskiej. Natomiast po 2001 roku doszło niestety do pewnej degradacji ówczesnej polityki rządowej. Było wiele afer korupcyjnych, które bardzo poderwały jej opinię. Przy czym, jak przypomniał senator, były to rzeczy stosunkowo drobne, dzisiaj by tego nie uznano w ogóle za aferę. - W owym czasie nastawienie wyborców do kwestii przyzwoitości w polityce było inne, bardziej restrykcyjne. Mogę dać przykład. Jeden z posłów Lewicy w owym czasie jeździł przez pewien czas wynajętym od pewnego biznesmena mercedesem. Oczywiście mu nie płacił i to była straszna afera, a dzisiaj można się z tego uśmiać. Lekceważenie i tolerancja dla odstępstw od etycznego zachowania polityków jest znacznie większa, ale wtedy była mniejsza i spowodowała taki kolaps dla lewicy. Od tamtego czasu lewica nie bardzo się może podnieść. Tym bardziej, że partia centrowa, a przez niektórych nazywana centroprawicową, czyli Platforma Obywatelska, gdzieś tak od połowy rządów PiS-u zaczęła prezentować program centrolewicowy. Przejęto wiele postulatów, między innymi dotyczących praw kobiet, ale także socjalnych. Wiele z nich znalazło się w stu obietnicach Tuska i teraz są stopniowo realizowane - nie wszystkie, bo sytuacja finansowa nie pozwala na to. Jeśli chodzi o kwestie międzynarodowe, nagle to Amerykanie są naszym najbliższym sojusznikiem, na antyamerykanizm nie ma w ogóle miejsca. W związku z tym paliwo dla lewicy w Polsce jest już dzisiaj znacznie skromniejsze. Pozostaje Kościół, gdzie lewica ma jeszcze pewne pole do działania.
Odpowiadając na pytanie, czy Platforma będzie się przesuwała bardziej w stronę lewicową, senator zwrócił uwagę, że w skład Koalicji Obywatelskiej, która przekształciła się w partię polityczną weszły Nowoczesna, która w kwestiach światopoglądowych była faktycznie lewicowa, liberalna oraz Inicjatywa Polska Barbary Nowackiej - wręcz lewicowa. Więc partia ma silne skrzydło lewicowe. - Ono nie jest formalne, nie ma frakcji, ale gdybyśmy mieli wyliczać polityków, którzy wyraźnie się wypowiadają w tym kierunku, to byśmy ich sporo znaleźli. Z całą pewnością ja się do nich też zaliczam.
Zdaniem senatora, w tej chwili nie ma potrzeby, by KO przesuwała się w lewo, a w pewnych kwestiach trzeba wręcz z niektórych postulatów czy poglądów zrezygnować, ponieważ globalna sytuacja się radykalnie zmieniła.
- Jest np. trudny problem uchodźców. Mamy konwencję w tej sprawie, mamy przepisy, przez całe lata uchodźca był człowiekiem, którego przyjmowano, oczywiście sprawdzano, ale uważano, że trzeba mu pomóc. Jednak w sytuacji, kiedy imigracja staje się bronią polityczną, jak to się dzieje na granicy białoruskiej, nie sposób powiedzieć, że będziemy przestrzegać wszystkich przepisów konwencji, bo to nas zabije. Postulaty dość skrajnej lewicy są takie, że tak, trzeba jej przestrzegać. Czy Koalicja Obywatelska może się przesunąć w tę stronę? Absolutnie nie może, bo to zagraża bezpieczeństwu Polaków. Rodzi ksenofobię, obawy, zachęca wręcz do pogromów. Więc tego robić nie wolno, czyli mnie się wydaje, że o takim przesunięciu w lewo nie ma mowy.
Radio dla Ciebie; 31.10.2025

Powrót do "Wiadomości" / Do góry