Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 21.01.03, 14:21 / Powrót

Referendum w sprawie aborcji?- Tak, ale nie teraz.

W związku z wywiadem Marszałka Marka Borowskiego dla Polskiej Agencji Prasowej, w którym stwierdził on, że w sprawie liberalizacji ustawy antyaborcyjnej Polacy powinni wypowiedzieć się w referendum, pojawiło się wiele komentarzy polityków, a także hierarchów kościoła przeciwnych takiemu rozwiązaniu, przeciwnych w ogóle zmianie ustawy, albo zaniepokojonych faktem, że temat ten został teraz, to jest przed referendum unijnym, wywołany. Mówi Marek Borowski: - Temat aborcji wywołali dziennikarze. W zeszłym miesiącu w rozmowie z sekretarzem generalnym SLD, Markiem Dyduchem, a teraz ze mną. Oba te wywiady zaczęły żyć jakby własnym życiem. Z rosnącym zdumieniem obserwuję zwłaszcza rozwój dyskusji wokół mojej rzekomej propozycji rozpisania referendum w sprawie aborcji. Ani takiej propozycji nie składałem, ani nie uważam, że powinniśmy teraz podejmować problem liberalizacji ustawy aborcyjnej, chociaż za jej liberalizacją się opowiadam. Jeśli jednak dziennikarz mnie o coś pyta, to nie uchylam się od odpowiedzi. Powtarzam, uważam - nie od dziś przecież - że należy rozważyć, czy złagodzenie reżimu antyaborcyjnego - jeśli już - nie powinno być w Polsce rozstrzygnięte w drodze referendum, tak jak w innych krajach, ponieważ panuje u nas w tej kwestii duża różnica poglądów. Jedynym sposobem na przerwanie sporów politycznych i uniknięcie sytuacji, że w zależności od tego, kto przejmuje władzę, następuje próba liberalizacji bądź zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej, jest odwołanie się do społeczeństwa. Niech samo zagłosuje w referendum. Nie sugerowałem jednak, że ma się ono odbyć teraz, a nawet razem z referendum unijnym, co przypisali mi niektórzy politycy komentując, także w obelżywy sposób, moją rzekomą wypowiedź, nie przeczytawszy jej w całości lub w ogóle. Nie otwierałem dyskusji w sprawie aborcji. Uważam, że obecnie ani czas, ani warunki społeczne jej nie sprzyjają. Mamy zbyt wiele bieżących problemów do rozwiązania, wiążących się z bezrobociem, biedą itd. Zawsze jednak odpowiadałem i będę odpowiadał na zadawane mi pytania, bez względu na to, czy uznam, że temat jest na czasie, czy też nie. Nie zamierzam też nagle zmieniać swoich poglądów, albo udawać, że ich nigdy nie miałem tylko dlatego, że moje słowa mogą zostać - celowo lub niechcący - niewłaściwie zinterpretowane. Wszystkich zainteresowanych odsyłam do tekstu wywiadu. Zobacz wywiad.

Powrót do "Wiadomości" / Do góry