Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Wiadomości / 20.03.03, 13:28 / Powrót

Atak na Irak

Stany Zjednoczone rozpoczęły nad ranem 20 marca br., półtorej godziny po upływie terminu ultimatum dla Saddama Husajna, by wyjechał z kraju, atak na Irak. W wojnie weźmie udział 200 polskich żołnierzy. (Wojska chemiczne oraz jednostka „Grom”). Wojna z Irakiem podzieliła Europę i świat. Jej przeciwnikiem są m.in. Niemcy i Francja. Także większość polskiej opinii publicznej jest jej przeciwna i uważa nasz udział w niej za błąd. Komentarz Marka Borowskiego: - Polska bardzo długo opowiadała się za naciskiem na Irak o charakterze niemilitarnym, ale w końcu trzeba było dokonać wyboru. Decyzja o wysłaniu polskich żołnierzy do Iraku nie była łatwa. Stały za nią dwie przesłanki. Po pierwsze, przekonanie wywodzące się z naszych historycznych doświadczeń, że nie można być pobłażliwym wobec dyktatorów, reżimów, które zagrażają sąsiadom i nie tylko, bo prowadzi to do nieszczęścia. Za Gdańsk nikt nie chciał umierać. Saddam Husajn to okrutny dyktator, który wywołał kilka wojen i przez wiele lat bawił się w kotka i myszkę z całym światem nie wykonując rezolucji Rady Bezpieczeństwa. Po drugie, kieruje nami przeświadczenie, że Europa i Stany Zjednoczone powinny pozostawać w sojuszu. Wycofanie się Stanów Zjednoczonych z Europy, stworzenie jakiegoś odrębnego ośrodka, w którym ważyłyby się losy świata, byłoby szkodliwe dla interesów Polski i w sumie także dla świata. Stany Zjednoczone mają prawo oczekiwać od swoich sojuszników, że nie zostaną same w walce z terroryzmem. Gdyby dzisiaj wszystkie kraje europejskie odmówiły im choćby symbolicznego poparcia, to USA i tak zaatakowałyby Irak, doszłoby jednak do ogromnego pęknięcia, zawirowania w stosunkach międzynarodowych. Dziś, dzięki Polsce i innym krajom Europy centralnej oraz tym krajom Unii Europejskiej, które poparły Stany Zjednoczone, to pęknięcie ma mniejszy zasięg, ale to m.in. my będziemy je musieli w przyszłości załatać. Nasz udział w wojnie z Irakiem jest symboliczny i ma raczej charakter pewnego wsparcia moralnego. Wydaje się, że przynajmniej to jesteśmy Stanom Zjednoczonym winni za to, co zrobiły dla Europy w czasie okrutnych wojen w poprzednim wieku, i dla Polski w ostatniej dekadzie. Niemniej jednak przyznaję, że decyzja w tej sprawie była dla Polski trudna i nie dziwię się innym poglądom na ten temat. Po to jednak wybiera się polityków, by podejmowali trudne decyzje, czasem wbrew woli większości opinii publicznej, i brali za nie odpowiedzialność. Nieprawdziwy jest natomiast zarzut, że nie odbyły się konsultacje. Prezydent spotkał się z przedstawicielami ugrupowań politycznych i omówił z nimi stanowisko Polski w tym konflikcie.

Powrót do "Wiadomości" / Do góry