Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Wiadomości / 16.07.03, 13:29 / Powrót

Czy jesteśmy krajem aferzystów

Tygodnik "Wprost" w numerze datowanym na 20 lipca br. opublikował artykuł, w którym, powołując się na zeznania świadka koronnego w procesie gangu pruszkowskiego, oskarża polityków, głównie z SLD, o związki z mafią. Wcześniej "Rzeczpospolita" ujawniła, że poseł SLD, Andrzej Jagiełło poinformował radnych SLD ze Starachowic podejrzewanych o popełnienie przestępstwa o planowanej przeciw nim akcji policji. Dziennikarze zarzucają prokuraturze bezczynność a nawet tuszowanie spraw, w które zamieszani są politycy. Politycy opozycji chcą powołania kolejnych komisji śledczych, a komentatorzy zastanawiają się, czy Polska jest jeszcze państwem prawa. Mówi Marek Borowski: - Sytuacja jest niepokojąca. Zmalało zaufanie do państwa i jego instytucji, w tym również do organów, które są, a w każdym razie powinny być, ostoją sprawiedliwości, a więc sądów i prokuratury. Opinia publiczna nie ma jasności co do tego, czy dochodzenia w sprawach, o których informuje prasa, są prowadzone odpowiednio intensywnie i starannie. Wszystko to - w połączeniu z ujawnianym poziomem korupcji i kumoterstwa w państwie - wymaga podjęcia bardzo konkretnych działań, jeśli nie chcemy, by zdarzyło się w Polsce to, co np. we Włoszech, gdzie w wyniku przekroczenia pewnej masy krytycznej korupcji i innych nieprawości doszło do rewolucji politycznej. Co robić? Na pewno nie powoływać kolejnych komisji śledczych. Trzeba przede wszystkim starać się przywrócić podstawowe zasady etyki, uczciwości i kompetencji w życiu publicznym, na różnych jego polach, poczynając od struktur rządu i partii rządzącej. Np. w sytuacji, gdy urzędnik rządowy lub innego szczebla centralnego staje pod zarzutem, który jest w jakiś sposób uprawdopodobniony, musi być, po pierwsze, uruchomiony mechanizm wyjaśnienia tego zarzutu, a po drugie, osoba, której został on postawiony, powinna być zawieszona w swoich czynnościach służbowych do czasu jego zbadania. Jeśli chodzi o partie polityczne, krokiem w dobrym kierunku było powołanie przez SLD rzecznika dyscypliny, ale to oczywiście nie wystarczy. Musi zostać wdrożona zasada egzekwowania odpowiedzialności na wszystkich szczeblach za funkcjonowanie organizacji, która danemu szczeblowi podlega. W Starachowicach dochodziło do wielu nieetycznych zachowań działaczy SLD, jeszcze zanim "wybuchła" sprawa posła Jagiełły. Rozwiązano nawet jedną z organizacji. Uważam, że przewodniczący wojewódzkiej struktury, Henryk Długosz, nie powinien w obliczu tych faktów pełnić swojej funkcji, a w wojewódzkiej organizacji SLD konieczne są nowe wybory władz. Jeśli wdrożymy tego rodzaju zasady - w rządzie, partii, organach ścigania, uprościmy przepisy i procedury postępowania karnego, będziemy przestrzegali zasady obsadzania stanowisk w drodze konkursów - mamy szansę wyjść z zaułka, w jakim się znaleźliśmy. Jeśli natomiast rząd i SLD takich działań nie podejmą - znikną, rząd przestanie rządzić, a partia straci całkowicie poparcie społeczne.

Powrót do "Wiadomości" / Do góry