Opozycja chce zmian w ustawie o Komisji ŚledczejSejm zdecydował, że kontynuowane będą prace nad przygotowanym przez Prawo i Sprawiedliwość projektem zmian w ustawie o komisji śledczej. Za odrzuceniem projektu było 198 posłów (SLD i UP), przeciw 207 a 6 wstrzymało się od głosu. Najistotniejsza zmiana przewiduje, że w skład komisji wchodziłoby po jednym reprezentancie każdego klubu i koła mającego swojego przedstawiciela w konwencie Seniorów. Obecnie skład komisji odzwierciedla reprezentację w Sejmie klubów i kół poselskich mających swoich przedstawicieli w Konwencie Seniorów. 30 lipca odbyło się drugie czytanie projektu. Komentarz Marka Borowskiego: - Ustawa o komisji śledczej uchwalona została w poprzedniej kadencji, kiedy przewagę miała obecna opozycja. Uznała wtedy, że w komisji tej powinien obowiązywać parytet związany z liczbą miejsc, jaką kluby mają w Sejmie. Zasada parytetu jest powszechnie stosowana także w innych parlamentach i nie bardzo widzę sens jej podważania. Liczba klubów jest przecież rzeczą dosyć przypadkową. W poprzedniej kadencji były cztery: dwa koalicji rządzącej i dwa opozycyjne. Gdyby wówczas przyjęto metodę tylu posłów ile klubów - byłby remis. Można sobie wyobrazić sytuację, w której np. opozycja dysponuje - tylko dlatego, że się podzieliła - dziesięcioma klubami, a koalicja rządząca tylko jednym. Ustawa o komisji śledczej oczywiście wymaga nowelizacji w paru punktach - widać to po doświadczeniach komisji badającej aferę Rywina, jestem jednak przeciwny zmianom cząstkowym, ad hoc. Tym bardziej, że wnioskodawcy nie ukrywają, że chcą powołania następnej komisji - do spraw zbadania afery FOZZ. Trzeba zaczekać aż zakończy pracę komisja, która już działa, zebrać doświadczenia i zastanowić się jak tę ustawę przebudować bardziej gruntownie. Moim zdaniem, potrzebne są nie tylko zmiany ustawowe, ale także regulaminowe oraz budowa pewnego nowego obyczaju. Problem bowiem nie w tym, czy komisja jest powoływana na zasadzie parytetu czy też inaczej - pracuje przecież jawnie, jej członkowie oraz reprezentowane przez nich partie polityczne są poddane pod publiczny osąd. Uważam natomiast, że członek komisji śledczej powinien stawać się na czas jej pracy posłem szczególnym. Nie może być tak często, jak poprzednio obecny w mediach, nie powinien komentować działań własnych i kolegów. A co do powoływania nowych komisji śledczych - jest już siedem wniosków - nie widzę uzasadnienia. Sejm nie może zmienić się w zbiorowego prokuratora. Powołanie komisji śledczej wtedy ma sens, kiedy wyczerpane zostały inne możliwości dochodzenia prawdy.
Powrót do "Wiadomości" /
Do góry