O służbie zdrowia - ponad podziałami partyjnymiPo wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 7 stycznia br. uchylającym w części ustawę o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym w Narodowym Funduszu Zdrowia, na Sejm posypały się kolejne gromy za uchwalanie ustaw niezgodnych z konstytucją. Platforma Obywatelska wystąpiła z inicjatywą powołania międzyklubowej komisji parlamentarnej, która zajęłaby się przygotowaniem nowej ustawy. Komentarz Marka Borowskiego: - Sam fakt, że Trybunał Konstytucyjny uznaje jakąś ustawę za w części niezgodną z konstytucją nie oznacza jeszcze, że zostały popełnione jakieś dramatyczne błędy. Konstytucja jest często lakoniczna -wiele zależy od interpretacji prawników, a ci nie zawsze są zgodni. Trybunał pełni tu rolę "ostatecznego sędziego", którego wyrok trzeba przyjąć do wiadomości i wykonać. W sprawach będących przedmiotem ustawy o Narodowym Funduszu Zdrowia konstytucja stwierdza jedynie, że:
"Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Warunki i zakres udzielania świadczeń określa ustawa". Trybunał orzekł, że ustawa o Funduszu nie spełnia tego zadania, ale w świetle tego wyroku także ustawa o kasach chorych go nie spełniała, tyle że nikt jej wcześniej nie zaskarżył. Przy stosunkowo niskich środkach, które są przeznaczane na opiekę zdrowotną, bardzo trudno jest zagwarantować obywatelom równy dostęp do świadczeń. Niemniej jednak w ustawie znalazły się też ewidentne błędy - np. ministrowi zdrowia, który jest odpowiedzialny konstytucyjnie za opiekę zdrowotną, nie zapewniono odpowiedniego wpływu na funkcjonowanie NFZ - zatem część zarzutów wobec rządu i Sejmu jest słuszna. Jako marszałek Sejmu zatrzymałem w pewnym momencie prace nad tą ustawą i powołałem zespół, który zbadał wysuwane wówczas zastrzeżenia. Udało się wprowadzić pewne zmiany w stosunku do pierwotnego projektu, ale jak się okazało niewystarczające. Teraz musimy z tego wyciągnąć wnioski. Uważam, że inicjatywa powołania ponadpartyjnego zespołu, który zająłby się przygotowaniem nowej ustawy, jest warta podjęcia. Już to omówiliśmy na Konwencie Seniorów. Zwróciłem się do wszystkich klubów o zgłoszenie jednej, dwóch osób do takiego zespołu. Myślę, że na początek jego członkowie powinni ustalić, co dzieli kluby, a co może stanowić dla nich płaszczyznę porozumienia. Dobrze byłoby też gdyby z zespołem tym pozostawał w kontakcie i konsultował z nim swoje prace nad projektem zespół powołany przez Ministra Zdrowia. Później to grono mogłoby się przekształcić w komisję nadzwyczajną, która by ostatecznie opracowała i przyjęła projekt ustawy. Uchwalenie jej w krótkim czasie byłoby dużym sukcesem parlamentu. Na marginesie tej sprawy, przykrym incydentem było pozostawienie przez część lekarzy swoich pacjentów bez podstawowej opieki medycznej. Trybunał nie zakwestionował idei kontraktów, a więc i negocjacji. Lekarze oczywiście mieli prawo do sporu z rządem, ale odmówienie pomocy pacjentom było nieetyczne.
Powrót do "Wiadomości" /
Do góry