Mniejsze dotacje dla kolei?Na posiedzeniu 14 stycznia, w trakcie debaty nad ustawą budżetową Senat zmniejszył uchwalone przez Sejm dotacje dla kolei z 550 mln zł do 192 mln. Kolejarze czekają na decyzję Sejmu grożąc strajkiem. Komentarz Marka Borowskiego: - Poprawka, która przeszła wcześniej w Sejmie paroma głosami zmieniła radykalnie projekt rządowy stawiając wręcz pod znakiem zapytania szereg zamierzeń rządu i dlatego nie mogła utrzymać się w Senacie. Trzeba pamiętać, że kolejarze w trakcie procesu uchwalania budżetu zyskali bardzo dużo. W projekcie rząd przeznaczył na dotacje dla kolei 1,3 mld zł, co już było bardzo wysoką kwotą. Większość w Sejmie jest jednak niestabilna. Za poprawką zwiększającą te dotacje o 550 mln zł głosowała opozycja, która jednak nie ponosi odpowiedzialności ani za PKP, ani za budżet. Przy czym pieniądze, które posłowie postanowili wspaniałomyślnie przekazać kolejarzom, zostały odebrane innym ważnym dziedzinom - nie pochodziły z żadnych tajemniczych "środków specjalnych". SLD-UP poprze poprawkę senacką, która jest zgodna z intencjami rządu, a to oznacza, że - w wyniku zabiegów, protestów, negocjacji - PKP jednak otrzymają dodatkowo jeszcze 200 mln zł. Senatorowie zdecydowali ponadto o dofinansowaniu kwotą 100 mln zł wydatków zdrowotnych, o co apelował premier Leszek Miller. W sumie zatem wyszła z tych bojów kompromisowa, korzystna dla kolejarzy i możliwa do zaakceptowania przez rząd propozycja. Mam nadzieję, że członkowie komitetu protestacyjno-strajkowego kolejarzy, po rozważeniu sytuacji, zrewidują swoje dotychczasowe negatywne stanowisko i podzielą ten pogląd. Gdyby jednak zdecydowali się nadal protestować, to oczywiście, mają do tego prawo, ale obawiam się, że to już nic nie da. Zniechęcałbym też do zatrzymywania pociągów, bo to tylko osłabi kolej. Generalnie, trzeba poszukiwać pozytywnych rozwiązań, a pieniądze, które otrzyma w tym roku PKP, dają ku temu mocne podstawy.
Powrót do "Wiadomości" /
Do góry