Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 02.04.04, 16:46 / Powrót

Wiesław Kaczmarek oskarża premiera Millera

Kolejną burzę na polskiej scenie politycznej wywołała publikacja w "Gazecie Wyborczej" z 2 kwietnia br., w której były minister skarbu Wiesław Kaczmarek powiedział, że premier Leszek Miller osobiście zdecydował w 2002 roku o użyciu Urzędu Ochrony Państwa, by pozbyć się szefa Orlenu Andrzeja Modrzejewskiego - na kilka dni przed mającym nastąpić odwołaniem go przez radę nadzorczą Orlenu - i udaremnić umowę, do której podpisania dążył Modrzejewski, powołany jeszcze za rządu Jerzego Buzka. Premier złożył w tej sprawie oświadczenie, w którym zarzucił posłowi Kaczmarkowi kłamstwo. Komentarz Marka Borowskiego: - Wiesław Kaczmarek poinformował kierownictwo klubu, że nie mógł nie reagować na artykuły, które obciążały go akcją UOP przeciwko ówczesnemu prezesowi Orlenu, sprawa jednak wymaga wyjaśnień w związku z tym, że premier zarzucił mu mówienie nieprawdy. Dlatego jako marszałek Sejmu skierowałem ją do Komisji ds. służb specjalnych z prośbą o pilne rozpatrzenie, a jako jeden z liderów Socjaldemokracji Polskiej zwróciłem się do posła Kaczmarka o zawieszenie członkostwa w SDPL, co też niezwłocznie uczynił. To nie jest kwestia wiary czy niewiary w to, co poseł powiedział, lecz zasad. Nie możemy stawiać się w roli sędziów. Osoba publiczna musi w sytuacji, gdy w tak poważnej sprawie oskarża się ją o kłamstwo reagować jednoznacznie. Wiesław Kaczmarek to rozumie, bo są to zasady, które przyjął wstępując do Socjaldemokracji Polskiej. Takie są po prostu standardy naszego postępowania. Ujawnienie informacji o ówczesnej akcji UOP wynikało z osobistej decyzji Wiesława Kaczmarka. Jednocześnie przyznał się do błędu polegającego na tym, że kierowany lojalnością wobec kolegów z rządu i partii trzymał to w tajemnicy. Jego wywiad dla "Gazety" nie był inspirowany przez Socjaldemokrację, jak niektórzy komentują. Nie jest naszą intencją rozpoczynać wojnę z SLD, po to, żeby dodać sobie splendoru i udowodnić, że jesteśmy lepsi. Chcemy to pokazać, ale przez działanie pozytywne, a nie rzucanie oskarżeń na kolegów z SLD.

Powrót do "Wiadomości" / Do góry