Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 15.06.04, 14:12 / Powrót

Wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego

Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Ferdynand Rymarz podał 15 czerwca oficjalne wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego. Wybory wygrała Platforma Obywatelska, którą poparło 24,1 proc. głosujących. Druga jest Liga Polskich Rodzin, na którą głosowało 15,92 proc. wyborców, a trzecie Prawo i Sprawiedliwość z poparciem 12,67 proc. W Parlamencie Europejskim swoich posłów będą miały ponadto: Samoobrona, która uzyskała 10,78 proc. głosów, koalicja SLD-UP - 9,35 proc., Unia Wolności 7,33 proc., PSL 6,34 proc. i Socjaldemokracja Polska 5,33 proc. głosów. Z list Socjaldemokracji Polskiej zostali wybrani: Genowefa Grabowska, Józef Pinior, Dariusz Rosati. Komentarz Marka Borowskiego: - Nasza partia ma niespełna 2,5 miesiąca, trudno więc, żeby zrobiła jakąś wystrzałową karierę. Nie mamy jeszcze twardego elektoratu, nie "wryliśmy się" w pamięć wyborców. Badania opinii publicznej pokazywały, że możemy liczyć na poparcie w granicach 5-6 proc. i ostatecznie to się sprawdziło, choć wcześniej Pracownia Badań Społecznych zafundowała nam swoisty horror -długo nie byliśmy pewni, czy przekroczymy 5 proc. próg dający prawo do udziału w podziale mandatów. Wybory do Parlamentu Europejskiego były dla nas przede wszystkim etapem w budowaniu Socjaldemokracji Polskiej. Niektórzy mówili, że w ogóle nie powinniśmy w nich startować - nie mamy struktur, nie mamy pieniędzy, nie będziemy w stanie w tak krótkim czasie przekonać do siebie wyborców. Okazało się jednak, że warto było podjąć ten wysiłek. Wynik cieszy mnie przede wszystkim ze względu na tysiące ludzi, którzy pracowali na to, żebyśmy znaleźli się w PE. Czuliby się na pewno rozczarowani i zawiedzeni, gdyby ich praca poszła na marne. Kampania wyborcza była dla nas bardzo trudnym i ważnym sprawdzianem. Oparta była przede wszystkim na aktywności osobistej liderów. To pozwoliło pokazać Socjaldemokrację i ludzi Socjaldemokracji w działaniu. Tak będziemy też postępować w przyszłości. Wystawiliśmy dobrze przygotowanych kandydatów na eurodeputowanych. Zebraliśmy - siłami zgłaszających się z różnych stron sympatyków - prawie 190 tys. podpisów poparcia, co było wśród partii trzecim wynikiem w kraju. Nie traktowaliśmy jednak tych wyborów jako "być albo nie być" partii, raczej jako pewien test na mobilizację. Naszym głównym celem jest zbudowanie partii lewicy, która będzie miała silne poparcie w społeczeństwie, a to wymaga dłuższego czasu. Martwi niska frekwencja w tych wyborach. Znaczenie Parlamentu Europejskiego jest obecnie znacznie większe niż było jeszcze kilka lat temu, dotychczas pojawiało się jednak w Polsce zbyt mało informacji o pracach PE. Tymczasem znaczna część, około 40 proc. prawa, które do tej pory uchwalane było przez polski Sejm, będzie uchwalane w Parlamencie Europejskim. Jeśli nie będziemy interesować się tym, co tam jest przygotowywane oraz jakie stanowisko zajmują polscy deputowani, to możemy być nagle zaskoczeni jakimś prawem, które zaczyna u nas obowiązywać i wszyscy będą pytać, kto to uchwalił.

Powrót do "Wiadomości" / Do góry