Włodzimierz Cimoszewicz kandydatem na marszałka SejmuWłodzimierz Cimoszewicz będzie się ubiegał o fotel marszałka Sejmu. Józef Oleksy, ogłaszając w ostatnich dniach grudnia gotowość ustąpienia z tej funkcji w związku z wyrokiem Sądu Lustracyjnego, wiązał to z wyłonieniem na jego następcę konkretnego kandydata. Poparcie kandydatury Włodzimierza Cimoszewicza zapowiadają kluby SLD, SDPL i UP. Opozycja jest przeciw. Komentarz Marka Borowskiego: - Gdy sąd lustracyjny wydał wyrok w sprawie Józefa Oleksego, SDPL zaapelowała do marszałka, by podał się do dymisji. Jako obywatel ma prawo korzystać z domniemania niewinności, może odwoływać się od wyroku. Życzymy mu, by oczyścił się całkowicie z zarzutów. Jako marszałek Sejmu nie mógłby natomiast sprawować tej funkcji w sposób wiarygodny. Jednocześnie cały czas twierdziliśmy, że Józefa Oleksego może zastąpić jedynie osoba, która spełnia pewne warunki. Po pierwsze, ma praktykę w zarządzaniu Sejmem, nie ma bowiem czasu, by się tego teraz uczyć. Po drugie, wywodzi się z ugrupowań popierających rząd Marka Belki, chodzi bowiem o to, by w ciągu najbliższych miesięcy nie tworzyć konfliktów między rządem a marszałkiem. Po trzecie, cieszy się odpowiednim autorytetem. Jeśli pod te warunki podstawiam konkretne osoby, to pasują tylko dwa nazwiska: Tomasza Nałęcza i Włodzimierza Cimoszewicza. Jednak w parlamencie należy przestrzegać pewnych zasad i obyczajów, i to bez względu na to, czy jakieś ugrupowanie nam się podoba i czy je lubimy. Oznacza to, że prawo do wysunięcia kandydata ma największy klub parlamentarny - SLD. Sojusz wskazał na szefa MSZ i my tę kandydaturę poprzemy z wymienionych powodów. Włodzimierz Cimoszewicz w tej sytuacji i w tym czasie to dobry wybór. W tej chwili opozycja twardo mówi "nie" jego kandydaturze - albo chcieliby widzieć na tym stanowisku Józefa Zycha, albo jak najszybszego rozpisania wyborów. Jeśli chodzi o wybory, uważam, że nie ma powodu się spieszyć. Umowa dotycząca wyborów w czerwcu jest całkowicie wystarczająca. Do tej daty powinniśmy uchwalić kilka ważnych ustaw związanych z likwidacją patologii w polskim życiu publicznym, m.in. tych, które zostały wniesione przez SDPL lub z naszej z inspiracji, w tym dotyczącą zatrudniania w administracji rządowej i samorządowej w wyniku otwartych konkursów, a nie po znajomości i uważaniu. Opozycja ostatnio milczy na temat tych ustaw. SLD też zbytnio nie kwapi się do ich uchwalenia, ale może dlatego, że miał dużo innych zajęć. Oczekujemy, że do wyborów te ustawy zostaną uchwalone. W przeciwnym wypadku zapowiedzi opozycji dotyczące tworzenia uczciwego państwa, zatrudniania w administracji publicznej na podstawie kompetencji, a nie według partyjnych, czy kumoterskich kryteriów będą niewiarygodne. Po wybraniu Włodzimierza Cimoszewicza na marszałka Sejmu powstanie problem obsady stanowiska ministra spraw zagranicznych, co niektórzy przedstawiciele opozycji też podnoszą (choć równocześnie są przeciw jakimkolwiek kandydatom z lewicy). Uważam jednak, że jeśli obecny wiceminister tego resortu Daniel Rotfeld zgodzi się objąć tę funkcję, będziemy mogli być spokojni o stan spraw w MSZ.
Powrót do "Wiadomości" /
Do góry