Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 17.02.05, 18:36 / Powrót

Kryzys w służbie zdrowia

Sejm odrzucił 16 lutego projekt ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji zakładów opieki zdrowotnej. Za odrzuceniem projektu opowiedziało się 208 posłów (PiS, PO, Samoobrona, PSL, LPR) przeciw było 196. W głosowaniu nie wzięło udziału 55 posłów, w tym 17 z SLD. Minister zdrowia Marek Balicki podał się w związku z tym do dymisji, ale premier Marek Belka jej nie przyjął. Komentarz Marka Borowskiego: - To co się stało w Sejmie jest przejawem choroby, która trawi nasze życie polityczne. Marek Balicki konsultował tę niezwykle trudną ustawę ze wszystkimi możliwymi środowiskami, szlifując ją i "cywilizując". Projekt - wraz z zapowiedzianymi poprawkami - uzyskał w końcu zdecydowane poparcie środowisk związanych ze służbą zdrowia, w tym Związku Powiatów Polskich, Naczelnej Rady Lekarskiej oraz większości dyrektorów szpitali. Upadł z trzech powodów. Po pierwsze, został odrzucony głosami opozycji, także tej, która szykuje się do przejęcia władzy, czyli Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Głosując przeciw ustawie, która spełniała wszystkie podstawowe postulaty, w tym te, które te dwa ugrupowania same zgłaszały, wykazały się one skrajną nieodpowiedzialnością. Po drugie, zabrakło dyscypliny w szeregach SLD. Podczas głosowania nieobecnych było 17 posłów Sojuszu, w tym bardzo prominentnych działaczy tej partii. Po trzecie, do zamieszania i szumu informacyjnego, jaki powstał wokół tej ustawy, przyczyniły się spory w Radzie Ministrów. Nie może być tak, że w rządzie jest minister zdrowia, Marek Balicki i jest superminister, Jerzy Hausner, który blokuje poprawki ministra. Premier Belka zbyt późno zareagował na tę sytuację - dopiero tuż przed głosowaniami powiedział, że rząd poprze poprawki Balickiego i zaapelował do posłów - jak się okazało na próżno - o przyjęcie ustawy. W efekcie informacja jednak nie dotarła do wszystkich środowisk, powstało wrażenie, że rząd nie ma stanowiska w tej sprawie, a zatem wszystko jest możliwe i protesty w służbie zdrowia nadal trwały. Powstaje pytanie, co dalej, bo poza analizą sytuacji, oburzaniem się, trzeba pamiętać o tym, że sprawa pozostaje nadal nierozwiązana, a rozwiązana być musi. Naszym zdaniem, po włączeniu wspomnianych poprawek, ta ustawa powinna zostać jak najszybciej przyjęta, ponieważ zapewnia nie tylko pożyczki, ale także restrukturyzację zadłużenia, wstrzymuje postępowanie komornicze i w żadnej mierze nie prowadzi do prywatyzacji, czego obawia się część pracowników służby zdrowia. Wprost przeciwnie. To pozostawienie sytuacji tak jak jest może - jeśli zacznie się handel długami - doprowadzić do prywatyzacji, bo w końcu przyjdzie ktoś, kto te długi skupił i zażąda mienia, które będzie mu się należało. Wiem o inicjatywie prezydenckiej zgłoszenia jako własnego projektu tej ustawy. Jest to słuszny krok. Po pierwsze, podkreśla ponadpartyjny charakter tej ustawy. Po drugie, jest nadzieja, że dzięki temu, już bez konsultacji wewnątrz rządu, ta ustawa szybko trafi do Sejmu i będzie ją można rozpatrywać na najbliższym posiedzeniu. Jeśli chodzi o ministra Balickiego, nie ucieka od swojej funkcji, musi mieć jednak jasność, czy są warunki do dalszego jej pełnienia.

Powrót do "Wiadomości" / Do góry