III szczyt Rady Europy w Warszawie17 maja 2005 r. zakończyły się w Warszawie obrady dwudniowego posiedzenia na szczycie 46 państw członkowskich Rady Europy pod hasłem jedności Europy. Komentuje Marek Borowski: - Warszawski szczyt Rady Europy był ważnym wydarzeniem politycznym. Polska, po raz pierwszy w historii tej organizacji, jako nowo przyjęte do Unii Europejskiej państwo członkowskie sprawowała przez pół roku przewodnictwo w Radzie, będąc jednocześnie gospodarzem obrad tego szczytu. To była dobra okazja do przypomnienia roli naszego kraju i Polaków w przemianach demokratycznych w Europie Środkowej i Wschodniej i w obaleniu Muru Berlińskiego dzięki narodzinom polskiego ruchu Solidarność, co zresztą zostało ku naszemu zadowoleniu pozytywnie odnotowane w przyjętym przez uczestników szczytu końcowym dokumencie (Deklaracja Warszawska) oraz w czasie dyskusji. Spotkanie to było również udanym przedsięwzięciem pod względem merytoryczno-organizacyjnym, stanowiąc dobrą wizytówkę Polski we wspólnym europejskim domu. Pozytywnie podsumowany w Warszawie ogólny bilans procesu jednoczenia naszego kontynentu, świadczy o tym, że projekt europejski rozwija się we właściwym kierunku. Poważną plamę na europejskiej demokracji stanowi jednak Białoruś, o którą słusznie nie tylko polska delegacja głośno się upominała podczas obrad. Ten kraj w pełni zasługuje na to, by żyć w wolności, demokracji i sprawiedliwości i mieć swoje należne miejsce w procesie integracji i Radzie Europy. Nie ulega wątpliwości, że trzeba skutecznie nasilić oddziaływanie na władze tego kraju z uwagi na ostatnie wydarzenia, aby nie łamały one nagminnie podstawowych zasad demokracji i przestrzegały prawa człowieka. Sądzę, że debata III szczytu RE była pożytecznym wkładem do ogólnej dyskusji jaka toczy się w Europie nad przyszłością naszego kontynentu i kształtem Unii Europejskiej w związku z ratyfikacją unijnej konstytucji. Potrzebna była głębsza refleksja nad miejscem i rolą Rady Europy i innych europejskich organizacji (OBWE) wobec wspólnych wyzwań i zagrożeń (m.in. deficyt demokracji, międzynarodowy terroryzm, handel ludźmi czy pranie brudnych pieniędzy). Tu trzeba jasno powiedzieć, iż potrzebna jest rewitalizacja i większa skuteczność Rady Europy w europejskiej architekturze, w tym zwłaszcza wzmocnienie skuteczności cieszącego się dużą popularnością wśród obywateli Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Strasburgu, który jest niewydolny z powodu dużego przeciążenia postępowaniami sądowymi. Należy docenić przy tym fakt, iż to właśnie Radzie Europy udało się stworzyć bezpośredni związek z obywatelem i przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego (to co wyróżnia ją wśród innych organizacji międzynarodowych) dzięki działalności tego Trybunału. To te same wartości, które legły w 1949 r. u podstaw narodzin Rady Europy, dziś stanowią dzięki jej bogatemu dorobkowi kryteria polityczne - jeden z ważnych warunków uzyskania członkostwa w Unii Europejskiej. Konieczne są zdecydowane działania i bardziej skoordynowana współpraca pomiędzy organizacjami RE, OBWE i UE, aby wyeliminować zbędne dublowanie działań czy rywalizację w stawianiu czoła wspólnym zagrożeniom, na rzecz poprawy skuteczności tych organizacji we współczesnym świecie.
Powrót do "Wiadomości" /
Do góry