Chodzi nie tylko o ewentualne odszkodowanie, ale także koszty w postaci mniejszego wpływu skarbu państwa na PZU.
- Trybunał arbitrażowy uznał 25 sierpnia, że polski rząd blokując holenderskiemu Eureko przejęcie kontroli nad PZU naruszył warunki umowy o wzajemnej ochronie inwestycji pomiędzy oboma krajami. W grudniu 2004 r. (po tym, gdy we wrześniu rozpoczął się proces przed Trybunałem) resort skarbu wynegocjował ugodę z Eureko. Jednak w wyniku działań m.in. posłów LPR, którzy złożyli w Sejmie projekt uchwały zobowiązujący rząd do niezawierania ugody z Eureko, nie doszło do jej zawarcia. W głosowaniu Izba głosami ugrupowań opozycyjnych nie przyjęła bowiem wniosku o odrzucenie projektu i trafił on do dalszych prac w Komisji Skarbu Państwa.
Podczas prac w komisji SDPL zaproponowała taki kształt uchwały, w którym zaakceptowano kompromisowe porozumienie z Eureko oraz zwracano się do rządu o zapewnienie spełnienia określonych warunków, m.in. tego, by ewentualne porozumienie z Eureko uniemożliwiało, bez zgody skarbu państwa, posiadanie większościowych udziałów w kapitale zakładowym PZU S.A. oraz zapewniało skarbowi państwa wpływ na kluczowe decyzje dotyczące spółki.
Na tym etapie prac nad projektem swoją poprawkę do jego treści zaproponowała PO. Choć zawarto w niej stwierdzenie o potrzebie dalszych negocjacji z Eureko, to podkreślono, że ostateczne decyzje powinny zapaść dopiero po zakończeniu prac sejmowej komisji śledczej ds. PZU. Czyli zwlekać, przeciągać, nie liczyć się z tym, że Trybunał Arbitrażowowy nie będzie czekał w nieskończoność - taka, była intencja tej poprawki.
- Komisja skarbu przyjęła sprawozdanie w sprawie projektu, z treścią uchwały w brzmieniu zaproponowanym przez SDPL, wnioskiem mniejszości posła Aleksandra Grada z PO oraz poprawkami LPR, które przywracały sformułowany w pierwotnym projekcie zakaz zawarcia porozumienia z Eureko. Projekt nie trafił już jednak pod obrady Wysokiej Izby. Okazało się, że nikomu poza SDPL już na nim nie zależy.
Powrót do "Wiadomości" / Do góry