Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 20.11.01, 11:06 / Powrót

Mniejsza administracja

Rząd przygotowuje projekt ustawy, której celem jest likwidacja 25 instytucji, urzędów centralnych i agencji. Będzie to oznaczało zmniejszenie liczby najwyższych urzędników państwowych, tzw. erki, o 53 osoby. Pracę straci też co najmniej 1500 spośród 6000 ogółu zatrudnionych- pozostali trafią do resortów, które przejmą zadania i kompetencje likwidowanych urzędów. Projekt nie wszystkim się podoba. Komentarz Marka Borowskiego: To że nasza administracja jest nadmiernie rozbudowana i ma tendencje do dalszego rozrastania się było wiadomo od dawna. Szczególnie w ostatnich latach powstawały jak grzyby po deszczu nowe agencje i inne podobne instytucje centralne. SLD zapisała w swoim programie, iż radykalnie ograniczy ich liczbę, spotkało się to jednak z pewną niewiarą. Niektórzy uznali, że jest to kiełbasa wyborcza. Teraz przystępujemy do realizacji naszych zapowiedzi i z kolei słyszymy, że kierujemy się wyłącznie chęcią wymiany kadr lub że spowodujemy zwiększenie bezrobocia. Mówi się też, że agencje te wypełniają ważne zadania. Jak widać, krytykom trudno dogodzić. Ze strony opozycji politycznej pojawiają się jednak także pozytywne opinie, a nawet pomysły dalej idące, np. likwidacji Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która akurat jest potrzebna, bowiem zajmuje się m.in. rozdzielaniem środków pomocowych Unii Europejskiej dla rolnictwa. Oczywiście, propozycje likwidacji konkretnych instytucji muszą być dokładnie rozpatrzone w Sejmie. Być może nie wszystkie są trafne. Co do bezrobocia, wiadomo, że znaczna część pracowników merytorycznych będzie nadal wykonywała swoje funkcje, tyle że w innym miejscu. Jeśli zaś chodzi o tych, którzy stracą pracę, trzeba pamiętać, że urzędy te utrzymują podatnicy, a tworzenie miejsc pracy z pieniędzy podatników jest najdroższą formą walki z bezrobociem. Tym bardziej, że dotyczy to Warszawy, gdzie - chociaż też pojawiły się trudności ze znalezieniem pracy - problem bezrobocia jest najmniej dotkliwy.

Powrót do "Wiadomości" / Do góry