Socjaldemokracji Polskiej nie dziwi jednak obrana przez premiera Marcinkiewicza taktyka odwrotu od realizacji obietnic partii braci Kaczyńskich. To SDPL jako pierwsza, jeszcze w trakcie kampanii wyborczej, zwracała uwagę na "księżycowy", nierealny do sfinansowania program wyborczy PiS-u. Dziś wie to już premier Marcinkiewicz skrzętnie uciekając od obietnic rodzimej partii. Stwierdzamy to bez satysfakcji, a Polacy przekonywać się o tym będą każdego dnia trwania tego rządu.
Dużą część swojego expose premier Marcinkiewicz poświęcił naprawie państwa, budowie IV Rzeczypospolitej, wyrywaniu jej z "czworokąta bermudzkiego". Socjaldemokracja Polska ustanowiła kwestię naprawy państwa jednym ze swoich filarów. Ale w naszym rozumieniu naprawy państwa mogą dokonać apolityczne urzędy i instytucje, apolityczna prokuratura i prokuratorzy. Tymczasem PiS i rząd Kazimierza Marcinkiewicza chcą realizować postulat naprawy państwa, zamiast chleba oferując Polsce i Polakom igrzyska. Już wiemy, kto będzie te "igrzyska" organizował: upolityczniony Prokurator Generalny "ręcznie" sterujący prokuraturą, upolityczniony Centralny Urząd Antykorupcyjny i upolitycznione służby specjalne. W ten sposób zamiast "czworokąta" grozi nam "trójkąt bermudzki".
Wycofywanie się premiera Marcinkiewicza z fundamentalnych haseł braci Kaczyńskich oznacza, że premier zrozumiał nierealność obietnic PiS-u. Obawiamy się jednak, że zamiast uderzyć się we własne piersi, politycy Prawa i Sprawiedliwości mamić będą społeczeństwo obiektywnymi trudnościami spiętrzanymi przez iluzorycznych wrogów, których obwinią za własną nieudolność i niekompetencję.
Dziś w Polsce powstał rząd, którego filarami, oprócz PiS, stały się Samoobrona i Liga Polskich Rodzin. Ten "becikowy" rząd to najgorszy możliwy wybór dla Polski.
/-/ Marek Borowski
Przewodniczący SDPL
Powrót do "Wiadomości" / Do góry