Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 22.11.05, 16:24 / Powrót

Państwo nie może być zakładnikiem chuliganów

Socjaldemokracja Polska wydała oświadczenie w sprawie wydarzeń w Poznaniu, w którym solidaryzuje się z uczestnikami Marszu Równości oraz wyraża gotowość okazania pomocy prawnej dla zatrzymanych i postawionych w stan oskarżenia uczestników demonstracji. Jednocześnie SDPL przedłożyło projekt ustawy, który - poprzez zmiany w Prawie o zgromadzeniach - dopuszcza zakaz zgromadzeń publicznych tylko w drodze decyzji sądowej oraz - poprzez zmiany w kodeksie karnym - przewiduje sankcje karne za nawoływanie do nienawiści na tle orientacji seksualnej lub znieważanie kogokolwiek z powodu orientacji seksualnej.
Komentarz Marka Borowskiego: - W ostatnią sobotę byliśmy w Poznaniu świadkami rzeczy bardzo przykrej. Policja na oczach milionów telewidzów wyciągała z tłumu i wlokła po bruku nieagresywnych, kulturalnych młodych ludzi, w tym dziewczęta, którzy nie głosili żadnych niebezpiecznych treści. Przeciwnie, propagowali zrozumienie dla drugiego człowieka i jego poglądów. Oglądaliśmy sceny przypominające te sprzed 20 paru lat i jednocześnie słyszeliśmy okrzyki, z którymi w Polsce nie powinniśmy mieć do czynienia: "Zrobimy z wami, co Hitler z Żydami", "Pedały do gazu" itp. Politycy, którzy nie ustosunkowują się do tego - a niestety szereg partii politycznych nabrało wody w usta - kręcą sznur na własną szyję. Sprawa tolerancji, stosunku do inności, równouprawnienie mniejszości jest dla SDPL jedną z podstawowych wartości. Zależy nam na tym, żeby budować w Polsce społeczeństwo obywatelskie, w którym ludzie życzliwie ze sobą współpracują, nie patrząc na narodowość, wyznanie, kolor skóry, czy orientację seksualną. Dlatego stwierdziliśmy po raz kolejny, że zakazywanie pokojowych demonstracji - bo zakaz był początkiem zła - nie może mieć miejsca. Jest to naruszanie konstytucji. Wyraziliśmy też zdumienie faktem, że zakaz został wydany i podtrzymany przez polityków - prezydenta Poznania i wojewodę wielkopolskiego - związanych z opcjami politycznymi (PO i SLD), które do tej pory propagowały liberalizm w dziedzinie światopoglądowej. Argument bezpieczeństwa publicznego został przywołany w sposób fałszywy, ponieważ zagrożenie bezpieczeństwa nie płynęło ze strony demonstrantów, lecz chuliganów i ludzi wykoślawionych psychicznie, którzy zapowiedzieli, że zaatakują demonstrację. To nimi powinny się zajmować siły porządku publicznego. W przeciwnym wypadku państwo staje się zakładnikiem różnego rodzaju awanturników, szalikowców, pseudokibiców, ksenofobów itd. A jeśli za jakiś czas organizacje kobiece zechcą demonstrować w sprawie nowelizacji ustawy antyaborcyjnej? Przecież też znajdą się grupy, które powiedzą, że są przeciw i że nie dopuszczą do takiej demonstracji. Czy wtedy również ten czy ów prezydent wyda zakaz pod pretekstem zagrożenie bezpieczeństwa? W ten sposób łamie się prawa obywateli, a państwo pokazuje swoją słabość i jednostronność ideologiczną. Nie ma na to zgody. Zmiany w ustawie prawo o zgromadzeniach, które zaproponowaliśmy, są oparte na projekcie konstytucji przygotowanym przez PiS przed wyborami. Art. 29, ust.3 tego projektu mówi, że " Jeżeli organizator zgromadzenia w sposób zgodny z ustawą zawiadomił o zamiarze zorganizowania zgromadzenia, prewencyjny zakaz odbycia zgromadzenia może orzec jedynie sąd w wypadkach przewidzianych w ustawie". Rzadko zgadzam się z PiS, zwłaszcza co do sposobu pojmowania wolności i praw obywatelskich, ale akurat ten przepis uważam za dobry. On uchroni organizatorów tego rodzaju demonstracji od dowolnych interpretacji, od widzimisię urzędnika, który ze względu na swoje poglądy polityczne, albo zwykłe tchórzostwo na wszelki wypadek wydaje zakaz. Propozycję PiS uzupełniliśmy o tryb działania sądu - musi on rozpoznać sprawę w ciągu 24 godzin. Zmiana, jaką proponujemy w Kodeksie karnym wynika z konstatacji, że okrzyki, które padły w Poznaniu są wierzchołkiem góry lodowej. Ostatnio obiegły prasę zdjęcia z gier i zabaw uprawianych przez Młodzież Wszechpolską, na których widać było, że ci młodzi ludzie są wychowywani w duchu nienawiści nie tylko do innych narodowości, ale także do mniejszości seksualnych. Dlatego uważamy, że przepis, który zabrania propagowania faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa oraz nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość powinien dotyczyć także orientacji seksualnej. Jeżeli ktoś nawoływałby do nienawiści na tym tle, względnie też publicznie znieważał z tego powodu - mówi o tym inny przepis Kodeksu karnego - podlegałby sankcji karnej. Z tym zjawiskiem trzeba podjąć zdecydowaną walkę. Przesłaliśmy nasze propozycje do kilku klubów parlamentarnych oraz do marszałka Sejmu z prośbą o rozważenie możliwości wniesienia inicjatywy ustawodawczej.

Powrót do "Wiadomości" / Do góry