Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Wiadomości / 29.06.06, 09:51 / Powrót

Jak pozbyć się przestępców z Sejmu

Socjaldemokracja Polska wystąpiła z inicjatywą zmiany konstytucji oraz innych ustaw, mającą na celu wyeliminowanie z parlamentu przestępców. Projekt został przesłany do klubów: Platformy Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Prawa i Sprawiedliwości, Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz marszałka Sejmu Marka Jurka z prośbą o podjęcie stosownej inicjatywy ustawodawczej. Marek Borowski poprosił także byłych marszałków Sejmu – Józefa Zycha i Macieja Płażyńskiego, którzy pełnią obecnie funkcje parlamentarne, aby swoim autorytetem wsparli tę inicjatywę. Komentarz Marka Borowskiego: - To jest wstydliwa część naszego życia publicznego, że osoby skazane prawomocnymi wyrokami sądowymi za przestępstwa ścigane z oskarżenia publicznego, czyli po prostu przestępcy mogą kandydować do Sejmu, być wybierani, a jeśli zostają skazani w trakcie pełnienia mandatu, to mandat ten sprawują nadal. Udało się uniknąć takiej sytuacji w przypadku samorządu terytorialnego. Tam takie osoby są wykluczane z możliwości kandydowania, a jeśli popełnią przestępstwo w trakcie kadencji to tracą mandat. Podobnie jest w przypadku ordynacji wyborczej do Parlamentu Europejskiego. W odniesieniu do Sejmu nasza klasa polityczna nie może się jakoś zdobyć na zdecydowane działanie. Mamy więc taką sytuację, że do rady w przysłowiowym Pcimiu Dolnym przestępca nie może kandydować i traci mandat, jeśli został skazany, a do Sejmu może zostać wybrany i mandat sprawować. Sprawa została podjęta dwa lata temu przez SDPL, a później także przez niektóre inne kluby. SDPL zbierała podpisy pod tą inicjatywą (zebrano ich blisko 100 tys.), by pokazać, jak duże ma ona poparcie wśród obywateli. Złożyła też stosowną propozycję zmian ustawowych, sugerując innym klubom, (klub SDPL miał zbyt małą reprezentację), iż konieczne jest złożenie wniosku o zmianę konstytucji. Sprawa była omawiana na posiedzeniu Sejmu, trafiła do komisji i podkomisji. Prace się rozpoczęły, niestety, cechowała je pewna obstrukcja i nie zostały zakończone. Jednym z argumentów, które wtedy podnoszono było to, żeby nie otwierać debaty konstytucyjnej, bo zgłoszą się inne kluby z różnymi propozycjami i nic dobrego z tego nie wyniknie. Był to czysty pretekst, ale teraz nawet ten argument upada, ponieważ prezydent złożył inicjatywę ustawodawczą zmiany konstytucji w części dotyczącej ekstradycji obywatela polskiego, czyli wprowadzenia tzw. europejskiego nakazu aresztowania. Jest więc okazja, by zająć się – ale jako odrębną inicjatywą legislacyjną – projektem zmiany konstytucji powodującym wykluczenie z Sejmu oraz z możliwości kandydowania do Sejmu osób karanych za przestępstwo umyślne, ścigane z oskarżenia publicznego. Nie mam wątpliwości, że ponad dwie trzecie posłów i ponad połowa senatorów popiera tę ideę. Trzeba wreszcie uwolnić polską politykę od ludzi niegodnych, często zwykłych przestępców.

Powrót do "Wiadomości" / Do góry