Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wiadomości / 22.07.06, 10:20 / Powrót

PiS zmienia ordynację samorządową

Posłowie koalicji (233) zdecydowali o wprowadzeniu do porządku obrad ostatniego przed wakacjami posiedzenia projektu - autorstwa PiS - zmian w ordynacji samorządowej. Posłowie opozycji - choć obecni na sali - nie wzięli udziału w głosowaniu. Projekt zakłada rozwiązania dające większe szanse w wyborach samorządowych ugrupowaniom dużym, które zawrą porozumienia z mniejszymi komitetami. Powstawałyby grupy list; wyniki poszczególnych komitetów (list) objętych umową byłyby sumowane, a mandaty dzielone między listy proporcjonalnie. Komentarz Marka Borowskiego: - PiS, Samoobrona i LPR chcą zdobyć więcej mandatów niż pozwalała na to dotychczasowa ordynacja. Przy obecnym 5 proc. progu PiS grozi, że wielu przypadkach będzie w mniejszości w samorządach, ponieważ notowania LPR mocno spadły – w ostatnich sondażach Liga praktycznie nie istnieje, a z kolei Samoobrona w miastach się nie liczy. Forsowana metoda to zatem sposób na to, by do rad samorządowych dostali się ludzie, którzy nie mają poparcia społecznego. Głosując na PiS wciąga się kogoś z Samoobrony lub LPR, po to, by koalicja tych ugrupowań objęła władzę także w samorządach. Czynienie takich zmian na chwilę przed wyborami wypacza demokratyczny system wyborczy. Tłumaczenie, że wcześniej też to praktykowano jest obłudne i nieprawdziwe. Była zmiana, która polegała na wyłanianiu wójtów, burmistrzów i prezydentów miast w wyborach bezpośrednich, ale ona nikogo nie faworyzowała. Natomiast 4 lata temu, gdy SLD wystąpił tuż przed wyborami parlamentarnymi z koncepcją zmiany systemu liczenia tak, żeby zwiększyć szanse mniejszych partii - a SLD był wtedy mniejszą partią - ówczesny prezydent wywodzący się z SLD zapowiedział, że takiej ustawy nie podpisze, bo to niedemokratyczne, a marszałek Sejmu, również z SLD, uprzedził, że nie wprowadzi takiego projektu pod obrady Sejmu. Dzisiaj mamy marszałka PiS Marka Jurka, który biernie realizuje polecenia polityczne w tej sprawie i prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który obiecał już, że ustawę podpisze, choć wszystkie organizacje samorządowe wypowiedziały się w tej sprawie negatywnie. Brak klasy. Adam Lipiński, jeden z liderów PiS, oświadczył otwartym tekstem: mamy większość i możemy robić co chcemy. Co do bojkotu głosowań przez partie opozycyjne – PO, SLD i PSL. Jest to wyjątkowo niebezpieczna, ryzykowna broń, której nie można stosować pochopnie. W tym jednak przypadku mieliśmy do czynienia z próbą utrzymania się przy władzy przy pomocy nieuczciwych metod. W takim procederze nie należy brać udziału. Nie wolno go legitymizować głosując. SDPL wydała w tej sprawie oświadczenie, w którym wyraziła poparcie dla tej formy protestu zastosowanej przez partie opozycyjne i stwierdziła, że w tej sprawie powinna być ona kontynuowana. Jednocześnie wezwaliśmy partie rządzące do opamiętania, do zaprzestania psucia państwa i prawa, a prezydenta RP, aby stanął na straży demokratycznego państwa prawnego tak jak zobowiązuje go do tego konstytucja.

Powrót do "Wiadomości" / Do góry