Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Wiadomości / 02.10.06, 15:37 / Powrót

Drodzy Mieszkańcy Warszawy!

Czy nie uważają Państwo, że trzeba powiedzieć – dosyć tego!? Że nadszedł już czas na zmiany? Czy nie obawiają się Państwo władzy, która zagarnia pod siebie wszystko?

Po latach nieudolnych rządów nadszedł czas przewietrzenia stolicy. Oni się już POPISali: zamknięciem szpitala na Mokotowie, smrodem w Białołęce, zablokowaniem budowy Mostu Północnego, likwidacją przedszkoli, spowolnieniem budowy metra, nietrafnymi inwestycjami i lekceważeniem warszawiaków, tracących godziny w kolejkach do urzędników i brakiem mieszkań komunalnych oraz upartyjnieniem administracji.
Wiem, że nie przychodzę znikąd. Ale to mój atut, nie wada: w lustro wciąż mogę spoglądać bez obaw. Jako formacja, widząc własne błędy i przyznając się do nich – potrafiliśmy odnowić polską lewicę. Nasze partnerstwo z demokratami jest zalążkiem nowej, politycznej jakości. To ważny symbol, dowód zgody narodowej.
Mam w sobie warszawski kod genetyczny. Urodziłem się na Pradze – to podobno Praga najlepiej umie wpoić ten swoisty kodeks honorowy: że trzeba dotrzymywać słowa, mieć kręgosłup, charakter i zawsze być sobą.
Dzięki Państwa licznym głosom sprawowałem najwyższe urzędy. To zaufanie, którym mnie obdarowaliście, jest dla mnie zobowiązujące do końca życia. Dziś również, gdy kandyduję na urząd prezydenta Warszawy. Chcę być prezydentem wielkiego, dumnego ze swej historii i pełnego wrażliwości miasta. Chcę udowodnić, że można nim rządzić widząc dobro mieszkańców, a nie trampolinę do dalszej kariery.
Paradoksalnie, porażka w ostatnich wyborach tylko mi pomogła – jestem jedynym kandydatem, którego nie wożą służbową limuzyną. Stoję w korkach, nie mogę zaparkować, klnę, gdy przeciągają się roboty drogowe. Dostrzegam problemy wprost, a nie w słupkach tabel i wykresów.

Szanowni Państwo,

Przed nami, niestety, bardzo polityczne i pełne emocji wybory. Znów każe się nam wybierać między trzecią i czwartą Rzeczpospolitą, między dywanem z reklamówki PiS-u i misiem ze spotu Platformy – jakbyśmy nie mieli innych rozwiązań. Nie przenośmy tej politycznej wojny na górze na Warszawę!
Zamierzam udowodnić, że w polityce zawsze jest jakaś alternatywa. Pokazać, że po kilku latach rządów starego-nowego układu, po partyjniactwie w stylu TKM, którego Warszawa pada ofiarą, można działać inaczej – oddać Warszawę warszawiakom. To miasto jest Wasze, Panie i Panowie. Nie partii politycznych. Nie ICH.

Drodzy Mieszkańcy Warszawy,

Stołeczność zobowiązuje. Jesteśmy i będziemy dumni z naszego miasta. Ale tę dumę trzeba stale utrwalać! Cóż ona warta, gdy w blokach z betonu nie dostrzegamy drugiego człowieka?
Trzeba obudzić dumę naszego miasta, która wywodzić się będzie nie tylko z jego bohaterskiej przeszłości. Warszawa Marka Borowskiego to miasto, które się rozwija, inwestuje – sprawnie, skutecznie, i tanio. Miasto, w którym żyje się bezpiecznie i spokojnie. Którego urzędnicy są przyjaźni obywatelom, a szkoły są najlepsze już nie tylko w Polsce – są najlepsze w Europie. Nie tylko dobrze uczą, ale i wychowują młodzież wolną od agresji, szanującą innych ludzi i ich poglądy.
Wiem, jak trudno być dumnym, żyjąc w starych ruderach bez kanalizacji. I to też zmienimy, poprawiając jakość życia w najbardziej zaniedbanych i zapomnianych dzielnicach. Do Warszawy, stolicy Środkowej Europy, będą przyjeżdżali turyści, by widzieć tu przyjaznych obywateli, żyjących w mieście z rodzinnym klimatem, obcujących z wielką kulturą i nauką. Chcę, by było to miasto sportowego sukcesu, z kilkoma bardzo silnymi klubami, wspieranymi przez lokalny samorząd. Młodym ludziom damy szansę codziennego obcowania ze sportem, rywalizacji i zabawy – to oni będą źródłem sukcesów Warszawy.
Szalenie ważne: my, politycy, jesteśmy winni mieszkańcom stolicy spójną i realną strategię rozwoju. Ja – jestem to winien swojemu synowi. I jego dzieciom.
W moim programie znajdą Państwo obraz stolicy patrzącej w przyszłość. Miasta z charakterem, spójnego, pełnego pozytywnej energii. Przewiduję wyłącznie takie działania, które są realne. Nie będzie żadnych obietnic bez pokrycia, żadnej kiełbasy wyborczej. Nie będzie też skrajności: mamy ich dosyć na co dzień.

Wierzę, że chcą Państwo takiej właśnie Warszawy.

Marek Borowski

PS. Gdybym był z pokolenia Kuby Wojewódzkiego, dałbym jako motyw swojej kampanii następujące oświadczenie: Kocham to miasto, ziomale i Halinę!, ale w moim wieku chyba już nie wypada. Choć żona bardzo by się ucieszyła...

PS 2. Gdybyście chcieli Państwo nawiązać ze mną kontakt, przekazać mi swoje uwagi - podaję poniżej niezbędne dane.

tel. 022 621 1152, e-mail mborowskisztab@wp.pl, www.borowski.pl
Skype: borowskiwarszawa2006

Powrót do "Wiadomości" / Do góry