- Rozumiem, że Donald Tusk chce się zastanowić nad naszą propozycją, więc niech się zastanawia - powiedział. Dodał, że do tej pory ta propozycja nie jest przez PO akceptowana. Wcześniej liderzy lewicy zapowiadali, że decyzja o tym, kogo Borowski poprze przed II turą wyborów prezydenta stolicy, może zapaść do końca tego tygodnia.
Borowski, pytany, czy chciałby zostać wiceprezydentem Warszawy, odpowiedział że "absolutnie nie". Tłumaczył, że widzi swoją przyszłość jako jeden z liderów Lewicy i Demokratów. "Chcę pozostać politykiem, a nie administratorem" - zadeklarował.
W ocenie Marka Borowskiego, poparcie w II turze wyborów na prezydenta stolicy dla Hanny Gronkiewicz-Waltz (PO) powinno się wiązać z porozumieniem o wspólnym zarządzaniu stolicą przez PO i centrolewicę.
Jak dodał Borowski, jeżeli ma poprzeć Hannę Gronkiewicz-Waltz, to oczekuje konkretnej oferty ze strony PO. "Oferta powinna oznaczać wspólne zarządzanie Warszawą" - powiedział po spotkaniu z Wojciechem Olejniczakiem (SLD) i Januszem Onyszkiewiczem (Partia Demokratyczna).
Zdaniem Borowskiego, sygnały od liderów PO są niejednoznaczne. "Wystarczy posłuchać liderów PO i można odnieść takie wrażenie, że jest takie zachowanie typu »zjeść ciastko i mieć ciastko«" - powiedział Borowski. "To jest dla nas wariant nie do przyjęcia" - podkreślił.
"Jesteśmy otwarci i pełni dobrej woli, gdyż Polsce potrzebne jest porozumienie inne niż to, które do tej pory Polska oglądała" - dodał.
Borowski powiedział, że w poniedziałek centrolewica zajmie stanowisko w sprawie ewentualnego przekazanie poparcia w II turze wyborów na prezydenta Warszawy. Jak mówił, wyborcy podejmą decyzję samodzielnie, ale - jak ocenił - część z nich chciałaby wiedzieć, jakie jest jego stanowisko w tej sprawie.
Powrót do "Wiadomości" / Do góry | | | |
|