Marek Borowski - Nie mam mu już nic do powiedzenia. To, co robi Oleksy, jest żałosne, cały on jest żałosną postacią. Rozmawiałem w czwartek rano z Oleksym, wyparł się, że mówił coś takiego. Potem zaprezentowano taśmę z nagraniem, więc na konferencji prasowej mnie przeprosił i stwierdził, że nie miał podstaw do oskarżeń.
- Wypowiedzi Oleksego nagrali ochroniarze Aleksandra Gudzowatego, przez niektórych zwanego "Gazowatym". Rozumie pan, po co biznesmen to zrobił?
- Nie znam szczegółów, ale nie podejrzewam, by był to dobry sposób na rozwijanie gazowego imperium. Aleksander Gudzowaty nagrywa różne rozmowy i nosi je do prokuratury, bo jest przekonany, że służby specjalne go inwigilują i przeszkadzają w interesach. To rodzaj obsesji, której odpryskiem jest sprawa z Oleksym.
- Niektórzy sugerują, że nagranie, w którym Oleksy miesza z błotem niemal wszystkich liderów lewicy, może być spreparowane...
- Nie, nie! Nie potrafię oczywiście tego technicznie ocenić, ale słyszałem fragmenty i one na pewno są autentyczne. Można podważyć relacje o przebiegu rozmowy, ale nie samo nagranie, na Boga!
- Lobbysta Marek Dochnal oskarża o korupcję Aleksandra Kwaśniewskiego, a Oleksy mówi, że były prezydent nie jest w stanie rozliczyć się ze swego majątku. Przypadek?
- Prezydent jest zawsze na widoku. Czy ktoś sobie wyobraża, że głowa państwa może nakupować willi i apartamentów tak, by nikt tego nie zauważył i nie rozliczył? Wierzę, że Kwaśniewski bez trudu rozliczy się z każdej złotówki. Nie mam powodu, by mu nie ufać.
- Atak Oleksego to wynik jego frustracji, że wypadł z politycznej ekstraklasy?
- Na swojej żałosnej konferencji sam przyznał, że gadał, bo gadał, podstaw nie ma i wszystkich przeprasza. Po prostu facet jest nieodpowiedzialny i to wszystko.
- Były premier, marszałek Sejmu - nieodpowiedzialny?!
- Prywatnie często wykazywał się nieodpowiedzialnością. Opowiadał bardzo różne rzeczy o ludziach, czego nieraz byłem świadkiem. Ja też odbywam wiele prywatnych rozmów, ale nie pozwalam sobie na żadne oskarżenia, jeżeli nie mam dowodów. Nawet jak relacjonuję plotki - jasno daję to do zrozumienia. A Oleksy walił po oczach z przekonaniem. A teraz się wypiera, bo oczywiście głupoty opowiadał.
- Wczoraj odbył się polityczny pogrzeb Oleksego?
- Nie ma możliwości, żeby ktoś jeszcze chciał z nim współpracować. Nie ma już takiego polityka jak Józef Oleksy.
Nowa Trybuna Opolska - 23. 03. 2007
Powrót do "Wiadomości" / Do góry | | | |
|