Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Wiadomości / 17.09.07, 12:04 / Powrót

Marek Borowski o odejściu Leszka Millera

Samej jego decyzji nie komentuję. Uważam natomiast, że Miller nie zgadzając się z koncepcją LiD, formułował jednocześnie nieprawdziwe oceny. Nie miał racji twierdząc, że są jakieś zasadnicze rozbieżności programowe w ramach LiD. Na przykład PD odstąpiła już od idei podatku liniowego. Wbrew temu, co mówi Leszek Miller, uważam, że jako LiD mamy większe szanse na lepszy wynik niż sam SLD. Nie jest więc prawdą, że SDPL i PD to pasożyty na ciele SLD. W wyborach samorządowych, w czasie, gdy LiD był jeszcze mało znany, SDPL zdobyła ponad 14 proc. głosów, czyli więcej niż SLD w wyborach parlamentarnych. Nie jest też prawdą, że decyzje dotyczące SLD są w LiD podejmowane bez udziału SLD. Stanął problem, czy Leszek Miller przyciągnąłby w Łodzi jakieś dodatkowe głosy poza głosami stałego elektoratu SLD. Tego nie wiem. Czy obecność Leszka Millera na dowolnej liście LiD w kraju przyciągnęłaby, w skali kraju, dodatkowych wyborców, czy też przeciwnie, odepchnęłaby ich część? Badania pokazały, że elektorat negatywny Millera jest bardzo duży, w tym także w ramach twardego i potencjalnego LiD-owskiego. Poza tym wykorzystałaby to propaganda antylidowska. Z tego wszystkiego razem wzięła się decyzja kierownictwa LiD.
"Trybuna" - 17 września 2007

Powrót do "Wiadomości" / Do góry