Kodeks Pracy w SejmieSejm rozpoczął prace nad nowelizacją Kodeksu Pracy. Projektowane zmiany mają na celu zmniejszenie kosztów i uelastycznienie stosunków pracy, a także zmniejszenie obciążeń administracyjnych pracodawców. Komentarz Marka Borowskiego: - Jest to ustawa, która wymaga dłuższej pracy i spokojnej rozwagi, ze względu jednak na emocje, które budzi, trudno oczekiwać, by posłowie pracowali w ciszy i spokoju. Związki zawodowe już zapowiadają akcje protestacyjne, także pracodawcy z pewnością będą ogłaszać swoje stanowiska w tej sprawie. Na pewno trzeba będzie wrócić w Sejmie jeszcze raz do różnych opinii w kwestiach, których nie udało się uzgodnić w trakcie rozmów między OPZZ a pracodawcami ("Solidarność" reprezentowała bardziej radykalne stanowisko i była poza tymi rozmowami). W posiedzeniach komisji będą brali udział przedstawiciele i związkowców, i pracodawców. Myślę, że - jeśli starczy dobrej woli - można będzie rozważyć na tym forum wszystkie racje i nie byłoby źle, gdyby udało się w niektórych sprawach doprowadzić do consensusu. I jako marszałek Sejmu, i jako wiceprzewodniczący SLD jestem bardzo zainteresowany tym, żeby kwestie dotyczące prawa pracy były przede wszystkim uzgadniane między pracodawcami i pracobiorcami. Wówczas parlament, po sprawdzeniu, że nie szkodzi to interesom państwa, po prostu by je akceptował nie będąc zmuszonym do dokonywania trudnych wyborów. Do pewnego stopnia to się udało we wspomnianych rozmowach - był to od lat pierwszy taki przypadek. Mam nadzieję, że w trakcie prac komisji pracodawcy i związki zawodowe uznają, że warto ponownie usiąść do rozmów we własnym gronie i przyjść na komisję z gotowymi, wspólnymi propozycjami. Myślę, że komisji także będzie na tym zależało. Trzeba jednak jasno powiedzieć, że aczkolwiek prace nad nowelizacją Kodeksu Pracy będą trwały dłużej niż nad innymi ustawami, nie mogą ciągnąć się w nieskończoność. W jakimś momencie muszą się zakończyć, choć nie należy ich nadmiernie przyspieszać.
Powrót do "Wiadomości" /
Do góry 
