Tak się składa, że wtedy, kiedy powstała ta inicjatywa senacka, zostałem wyznaczony na senatora sprawozdawcę zarówno tu, w Senacie, jak i później w Sejmie. Oczywiście ta ustawa nie budziła żadnych kontrowersji, realizowała wyrok Trybunału, aliści w trakcie naszych prac pojawił się dodatkowy problem. Mianowicie taki, iż ustawa uwzględniała sytuację rodzin pełnych, w których jest dwoje lub więcej dzieci niepełnosprawnych – a do tej pory można było korzystać tylko z jednego świadczenia – i wprowadzała możliwość korzystania z drugiego świadczenia przez drugiego rodzica, ale pojawił się problem: co z rodzinami niepełnymi? Czyli chodziło o taką sytuację, kiedy wyłącznie matka lub ojciec wychowuje dwoje lub więcej dzieci niepełnosprawnych. Nie są to sytuacje częste, ale się zdarzają. W związku z tym zgłosiłem wtedy poprawkę, która ten problem rozwiązywała. To znaczy po prostu pozwalała na wypłatę drugiego świadczenia członkowi rodziny należącemu do grupy członków rodziny wskazanej w ustawie jako ta, której członek może takie świadczenie pobierać w sytuacji, kiedy np. rodzice z różnych względów nie mogą wychowywać dzieci. Ta poprawka, dość oczywista, zdawałoby się, na posiedzeniu komisji zyskała pełne poparcie. Pamiętam, jak senator Kogut, który jest zaangażowany we wsparcie tego rodzaju rodzin, tego rodzaju dzieci, przekonywał, że trzeba ją przyjąć. I wszyscy głosowali za. Ale na posiedzeniu plenarnym, niestety, większość odrzuciła tę poprawkę. A to na skutek dość, nie ukrywam, mętnej argumentacji rządu, że poprawka nie jest precyzyjna i trzeba będzie się jej przyjrzeć.
Proszę państwa, poprawka jest niezwykle precyzyjna, naprawdę nie budzi żadnych wątpliwości legislacyjnych. Będąc w Sejmie przedstawiłem ją, ponieważ wcześniej rząd stwierdził: zajmiemy się tym jeszcze w Sejmie, tam ją doprecyzujemy. A więc w Sejmie przedstawiłem tę poprawkę, ale rząd w dalszym ciągu nie kwapił się do tego, żeby ją uznać. Efekt jest taki, że ustawa wróciła do nas, ale kwestia nie została rozwiązana.
Muszę powiedzieć, że jestem tym po porostu zbulwersowany, dlatego że nie wiem, czy to jest jakaś obsesja dotycząca rodzin niepełnych lub samotnych matek. W sprawie 500+ mieliśmy to samo – wystarczyło przekroczyć dość niski próg dochodowy i już dodatku na dziecko nie było. W tym przypadku mamy dokładnie taką samą sytuację. Wtedy był jeszcze taki argument, że ustawa wchodzi w życie w ciągu roku, nie można oszacować skutków itd. Sejm zmienił datę wejścia w życie – omawiana ustawa wchodzi w życie 1 stycznia 2017 r. Tak więc nie ma obaw, że tegoroczny budżet zostanie jakoś zachwiany. Już pomijam to, że chodzi tu o pieniądze nieznaczące. Ta kwestia odpadła. Usłyszeliśmy tutaj, że koszt zmiany, która jest obecnie wprowadzana, to kwota rzędu 30 milionów zł. To jaki będzie koszt w sytuacji, kiedy mówimy o rodzinie niepełnej i o więcej niż jednym dziecku niepełnosprawnym? To będzie jakaś część wspomnianych 30 milionów zł, może kilka milionów złotych. Tak więc o czym my mówimy? Jakże można tej sprawy nie rozwiązać za jednym razem i za jednym zamachem? Nie rozumiem tego zupełnie, nie rozumiem też tego oporu. I myślę, że Senat nie powinien rezygnować. Bo, jak podkreślam, komisja była zdecydowanie za, a jedynie uległa argumentom rządu, że wspomnianą sprawę trzeba dopracować na poziomie Sejmu, a tego nie zrobiono.
Tak więc, Panie Marszałku, ponownie zgłaszam poprawkę i zwracam się do Wysokiej Izby, a zwłaszcza do większości w Wysokiej Izbie, żeby jednak rozważyć wspomnianą kwestię i wprowadzić zmianę, o której tu mówię, do tej ustawy. Nie ma tutaj kwestii czasowej. Datą wejścia w życie jest 1 stycznia 2017 r., tak więc nie ma najmniejszych problemów, aby to uczynić. Dziękuję.
Źródło: Senat
Powrót do "Wystąpienia" / Do góry