Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Wystąpienia / 03.08.16 / Powrót do "Wystąpienia"

Senat; dyskusja nad ustawą o zmianie ustawy o podatku dochodowym...

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Ja przede wszystkim z racji mojej przeszłości zawodowej chciałbym wyrazić solidarność z Ministerstwem Finansów, które musi teraz, mówiąc kolokwialnie, główkować, w jaki sposób zrealizować obietnice, które były bardzo szczodrą ręką rozdawane w trakcie kampanii wyborczej. Są przecież problemy z kwotą wolną od podatku – dzisiaj na ten temat dyskutowaliśmy na posiedzeniu komisji – z wiekiem emerytalnym, z frankowiczami, i wszystko to spada na głowę ministra finansów oraz na pracowników ministerstwa. Tak że jeszcze raz solidarność wyrażam. Ten przypadek jest jeszcze stosunkowo najłagodniejszy. Rzeczywiście obietnica dotyczyła tylko jednej grupy, obietnica złożona, wydaje mi się, trochę bez głębszego namysłu, na takiej zasadzie, że jest to w sumie niewielka kwota – i rzeczywiście z wyliczeń wynika, że jest to 270 milionów zł – a dzięki zastosowanemu przy okazji uszczelnieniu można w ogóle zredukować ten ubytek. No więc jest to niewielka kwota i nie ma żadnego problemu, żeby taką obietnicę złożyć, a ładnie wygląda to obniżenie z 19% do 15%.
No ale pierwsza sprawa jest taka: Aczkolwiek 270 milionów brzmi nieźle, to biorąc pod uwagę liczbę tych podmiotów, ta korzyść to jest mniej więcej 2 tysiące zł rocznie. Więc powiedzmy sobie, że na niewiele to starczy. Miało to rzeczywiście taki wydźwięk propagandowy. Ale to powoduje drugą konsekwencję, że o ile ten podatek, który osoby fizyczne mogły do tej pory płacić albo w wysokości 19%, albo w wysokości 18%, pozostaje, o tyle tamten się obniża. No i środowiska drobnych przedsiębiorców pytają: dlaczego? Oczywiście problem polega na tym, że tutaj koszt to 270 milionów, a tam koszt idzie w miliardy. No, tyle tylko, że trzeba było o tym myśleć wcześniej, może zmniejszać po jednym punkcie procentowym przez kilka lat. Może tak to trzeba było robić. To jednak powoduje pewną nierówność. Argumentacja, która jest zawarta w uzasadnieniu, a mianowicie, że podatnicy, którzy jako osoby fizyczne prowadzą działalność gospodarczą mają do wyboru różne metody opodatkowania – a to 19%, a to 18% i 32%, a to podatek ryczałtowy od sprzedaży ewidencjonowanej, a to karta podatkowa – nie wytrzymuje jednak krytyki, dlatego że… Po pierwsze, jeżeli chodzi o kartę podatkową, to to dotyczy firm zatrudniających z reguły jedną, dwie czy trzy osoby. Tak jest w karcie podatkowej. Ona po prostu nie pozwala na to, aby korzystały z niej firmy troszeczkę większe. Jeżeli chodzi o podatek od sprzedaży zryczałtowanej, to tam ograniczenie przychodu jest chyba siedmio- albo ośmiokrotnie niższe niż 1 milion 200 tysięcy euro, tak więc znaczna część wspomnianych firm w ogóle nie może myśleć o czymś takim. Pomijam już, czy im to się opłaca. Tak więc po prostu firmy, fizyczne… które dzisiaj płacą 18% czy 19%, płacą tyle i nie przechodzą na inne metody opodatkowania dlatego, że te inne metody im się po prostu nie opłacają. W związku z tym kiedy słyszą, że podobna firma, podobnej wielkości, może nawet działająca na tym samym rynku, w tej samej branży, będzie teraz płaciła mniejszy podatek, bez względu na to, że nie jest on dużo mniejszy, to jednak efekt psychologiczny jest negatywny.
Dlatego podpisuję się pod poprawką, która została tutaj zapowiedziana. To nie znaczy, że będę głosował przeciwko tej ustawie. Bo skoro rząd uważa, że stać go na to, aby obniżyć wspomniany podatek, to trzeba to zrobić. Ale to, o czym tu mówimy, to jest pokłosie pewnych nie do końca dopracowanych i przemyślanych obietnic wyborczych. Z tym że jeszcze raz podkreślam: ta akurat była stosunkowo najłagodniejsza.
I na koniec jeszcze raz życzę ministrowi finansów powodzenia w jego dalszej ciężkiej pracy.

Źródło: Senat

Powrót do "Wystąpienia" / Do góry