Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt



Wystąpienia / 01.07.20 / Powrót do "Wystąpienia"

Senat; wniosek w sprawie emerytur dla osób z rocznika 1953

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Stało się już niedobrą tradycją, że jak przychodzi do naprawiania różnych błędów z przeszłości, to rozpoczyna się dyskusja o tym, kto zawinił. No, oczywiście następuje przerzucanie się dokumentami, dowodami, analizami. Teraz pan senator Szwed prosi pana ministra Szweda, żeby przygotował mu listę z wyszczególnieniem, kto się kiedy zgłaszał, itd., itd. To jest strata czasu. My musimy rozwiązać problem. Nikt przecież nie ukrywa, że przepisy ustawy z 2012 r. były częściowo błędne. Popełniono błąd i ten błąd powinien zostać naprawiony. Ja mówiłem to już na posiedzeniu komisji, mówiłem to wcześniej na posiedzeniu Senatu, a w tej chwili kieruję te słowa do pana senatora Aleksandra Szweda: w tej sprawie naprawdę nie ma niewinnych. No, winny jest rząd PO-PSL, który przyjął w tej ustawie taki przepis. Owszem, później były wnioski, były postulaty, żeby to zmienić. Nie zmieniono tego, ale następnie przyszedł nowy rząd. Znów były wnioski i postulaty, w Sejmie i w Senacie, dwukrotnie były petycje w tej sprawie, no i też tego nie zmieniono.
Mało tego, ja mam tu przed sobą interpelację nr 18905 z 2013 r. Autor kieruje ją do ówczesnego ministra pracy i zwraca uwagę na to, że otrzymuje szereg skarg od osób, które przeszły na wcześniejszą emeryturę, przy czym – uwaga – nie mówi on o emerytkach z 1953 r., tylko o górnikach, nauczycielach, kolejarzach, czyli o tych wszystkich osobach, którym w związku z pracą w szczególnych warunkach przysługiwało uprawnienie do przejścia na wcześniejszą emeryturę bez względu na to, kiedy się urodziły. On tu pisze, że chodzi o osoby urodzone po 31 grudnia 1948 r., czyli o wszystkie osoby, które my teraz chcemy tym objąć, i zwraca się do rządu o to, żeby jednak się tym zajęto. Odpowiedź była negatywna. Odpowiedzi tej udzielił notabene pan minister Bucior, który był potem dyrektorem i w dalszym ciągu odpowiadał za te sprawy w rządzie Prawa i Sprawiedliwości.
Na koniec, proszę państwa, zapytam, kto był autorem tej interpelacji. No, ciężko będzie zgadnąć.
Był to poseł Andrzej Duda. Poseł Andrzej Duda złożył tę interpelację. Bardzo ładnie z jego strony. Tylko jak został prezydentem, to o tym wszystkim zapomniał. A przecież mógł złożyć projekt. Co chwila przedstawia różnego rodzaju ustawy, w ramach których daje to czy tamto. A o tym zapomniał. Po co ja to wszystko mówię? Nie po to, żeby tu kogokolwiek oskarżać, tylko zaapelować: skończmy już z przerzucaniem się winą za te sprawy. Zgadzamy się, że trzeba to naprawić.
Panie ministrze Szwed, ja toczę z panem niekończącą się dyskusję. Ale jak zadałem panu pytanie, czym się różni sytuacja pracownika, który pracował na wysokości, urodził się w 1950 r., w 2010 r. przeszedł na wcześniejszą emeryturę, a w 2015 r. wystąpił o emeryturę powszechną i powiedziano mu, że niestety mu tę emeryturę obetną, od sytuacji osoby urodzonej w 1953 r., to pan nie umiał na to pytanie odpowiedzieć. Na to pytanie nie można odpowiedzieć inaczej niż tak, że to się niczym nie różni, po prostu niczym. I w związku z tym trzeba ten temat załatwić.
Proszę nie zasłaniać się wyrokiem Trybunału. Jak jest pytanie prejudycjalne, które dotyczy sytuacji konkretnej osoby… Sąd rozpatrywał sytuację konkretnej osoby, Trybunał wypowiadał się co do sprawy tej osoby. Ale jak się przeczyta uzasadnienie, to się wie, że Trybunał powiedział wyraźnie, że nie można zaskakiwać obywatela rozwiązaniami, które powodują straty, którym ten obywatel nie mógł w żaden sposób zapobiec.
W takiej sytuacji znalazły się jeszcze inne osoby. Przykład, który podałem, to jest jeden z przykładów. Pracownicy rybołówstwa – mówię tutaj o mężczyznach – którzy też byli uprawnieni do przejścia na wcześniejszą emeryturę, znaleźli się w takiej samej sytuacji. Trzeba po prostu ten problem załatwić do końca, a nie uciekać.
Pan minister powiada: tak, ale to są dodatkowe koszty. Są. Ja nie mówię, że ich nie ma. Tylko te problemy nie znikną. Za chwilę, jeżeli ktokolwiek wystąpi do Trybunału, a jestem absolutnie pewien, że po tej ustawie… Ona jest już głośna, jest już znana. Przyszło tyle listów, maili od osób, które są ujęte w naszej ustawie, a nie są ujęte w ustawie rządowej… One na pewno na tym nie poprzestaną. To jest zupełnie jasne. Ale wtedy te wyrównania będą jeszcze większe, trzeba będzie jeszcze więcej zapłacić. A więc po co to robić? Trzeba to po prostu, jak to się popularnie mówi, wziąć na klatę i załatwić od razu.
A jeżeli chodzi o pieniądze… panie ministrze, proszę nie podawać wydatków z 10 lat, bo to jest mylące. Ja powiedziałem, że mogę teraz policzyć wydatki z 20 lat, to będzie jeszcze więcej. Roczne wydatki w wariancie, że tak powiem, skrajnym, to jest, średnio licząc, 3,5 miliarda. Oczywiście to nie jest mało, ja nie mówię, że to jest nic, ale, Panie Ministrze, jeżeli pan prezydent poza trzynastą emeryturą już teraz, w trakcie kampanii obiecuje czternastą, a potem piętnastą, szesnastą i mówi, że dojdziemy do dwudziestej czwartej, bo chodzi o to, żeby generalnie podwyższyć emerytury, to znaczy, że są pieniądze, przynajmniej te, o które tu chodzi. To z całą pewnością. Najpierw trzeba załatwić zobowiązania, a dopiero potem dawać coś więcej, coś, co już nie jest zobowiązaniem prawnym, a jest np. zobowiązaniem wyborczym.
Tak na marginesie: jeżeli chodzi o naszą ustawę z grudnia, to chciałbym powiedzieć, że wtedy argumenty były dość przekonywające. Zajrzałem do wyników głosowania. Klub Prawa i Sprawiedliwości się wtedy wstrzymał w głosowaniu, nie był przeciw, a byli wtedy tu tacy senatorowie, znakomici, którzy również teraz są senatorami, jak: panie senator Czudowska i Alicja Zając, pan senator Józef Zając, pan senator Jackowski, pan senator Pupa, pani marszałek Koc, pani senator Sagatowska… I wszyscy głosowali za tą ustawą. Ja, powiem szczerze… Panie Ministrze, ja wiem, że pan jest w tej chwili ograniczony poprzez, że tak powiem, dyspozycję, jaką pan otrzymał w tej sprawie. Ja to rozumiem, ale być może, jeśli Senat uchwali tę ustawę wraz z tym wnioskiem mniejszości, czyli przywróci, że tak powiem, praktycznie wariant senacki, to będzie jeszcze chwila na zastanowienie się – do momentu, w którym Sejm będzie się tym zajmował – i może jednak dojdziecie państwo do wniosku, że trzeba ten temat zamknąć. I nie jest tak, jak pan minister powiedział, że tu się jakieś nowe grupy jeszcze pojawią. Ja specjalnie prosiłem pana ministra o to, żeby przygotować zestawienie, ile osób jeszcze wchodzi w grę. I dokładnie wiadomo ile i które – ZUS wie to po nazwisku i wie, ile się należy, bo wszystko obliczył. W związku z tym nie ma żadnych obaw, że tu się jeszcze jakieś grupy pojawią. Mówimy o konkretnej sprawie – o sprawie dotyczącej zmiany systemu emerytalnego w kontekście wcześniejszych emerytur. A zatem nie ma co tutaj, że tak powiem, straszyć się wzajemnie, że tu nagle pojawią się jakieś setki tysięcy kandydatów do dodatkowych pieniędzy.
Podsumowując, panie ministrze, powiem tak. Dla mnie to jest już dosyć, że tak powiem, fatygujące, bo rozmawiamy na ten temat już właściwie rok. Pierwsza inicjatywa była mniej więcej rok temu, tak że mniej więcej już rok rozmawiamy i ciężko dojść do porozumienia. Oczywiście to dobrze, że rząd w końcu wyszedł z taką propozycją, z jaką wyszedł, ale jeszcze raz podkreślam: zamknijmy po prostu ten temat, nie ciągnijmy go, bo będziemy się tylko narażali na protesty i problemy. Dziękuję.

Źródło: Senat

Powrót do "Wystąpienia" / Do góry