Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wystąpienia / 30.09.20 / Powrót do "Wystąpienia"

Senat; dyskusja nad ustawą o Funduszu Medycznym

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Dość krótka historia tego funduszu jest jednocześnie historią dość wyjątkowej hipokryzji w działaniach przede wszystkim rządu, a po części niestety także pana prezydenta. Przywoływano tutaj genezę tego funduszu. Wiadomo, że ta idea powstała w umyśle pana prezydenta wtedy, kiedy musiał – bo nie mógł odmówić prezesowi – przeznaczyć 2 miliardy na Telewizję Polską, na tzw. telewizję publiczną. Protest przeciwko temu nie wynikał z tego, że ktoś lekceważy potrzeby telewizji publicznej, tylko z tego, że ta telewizja przestała być telewizją publiczną i stała się telewizją partyjno-rządową. W związku z tym przekazywanie tam 2 miliardów zł było potraktowane tak jak nadużywanie publicznych środków. Stąd powstał projekt, tu w Senacie i przez nas forsowany, ażeby te pieniądze przeznaczyć na zdrowie, a konkretnie na walkę z rakiem. Prezydent znalazł się w trudnej sytuacji: z jednej strony prezes, a z drugiej strony społeczeństwo. Tak więc obiecał fundusz i z tej obietnicy, jak słyszymy, się wywiązuje. Tylko że zachodzi takie pytanie… Przecież głównym źródłem dochodów tego funduszu mają być środki budżetowe. Tak więc nie ma tu żadnego nowego źródła szczególnego, tak jak np. przy funduszu solidarności. To jest, przypomnę, ten fundusz, który gromadzi środki dla niepełnosprawnych. Tam znaleziono dodatkowe źródło w postaci opodatkowania tzw. milionerów, a tutaj głównym dostawcą będzie budżet. No i zachodzi pytanie, jak to jest, że prezydent widzi potrzebę stosowania szczególnych terapii, a nawet… Zdaje się, że na ostatnim etapie dopisano do tego funduszu jeszcze inne rzeczy, środki inwestycyjne, jakieś inne zmiany w służbie zdrowia. Prezydent to widzi, a rząd tego nie widzi. Rząd tego nie zaproponował, rząd tego nie zrobił, robi to prezydent. Wszystko to razem to są po prostu różnego rodzaju manipulacje, to jest działanie, które psuje cały system finansów państwa, zaciemnia go. I takich przykładów mamy więcej. Ten fundusz solidarności, o którym wspomniałem… No, przecież mamy Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. A tymczasem z boku powołuje się inny fundusz, którym można już inaczej dysponować.
W resorcie sprawiedliwości – to polecam szczególnej uwadze pana prezydenta, choć pewnie o tym wie – działa taki dziwny Fundusz Sprawiedliwości, który ze sprawiedliwością ma tyle wspólnego, co… już nie będę przykładów dawał. W każdym razie stał się prywatną skarbonką partyjną pana ministra Ziobry, który rozdaje te pieniądze na lewo i prawo, tam, gdzie uważa. I w tej sprawie nie słychać głosu pana prezydenta, nie słychać jakiejkolwiek krytyki, chociaż akurat pan prezydent w tej kadencji, jak powiedział, nie zależy już od pana prezesa, a jedynie od Boga i historii.
Tak więc polecam, panie ministrze Mucha, przekazać panu prezydentowi, że śmiało może ten temat podnieść.
A teraz wrócę do tej hipokryzji. Ona jest znacznie większa. Mianowicie na początku 2018 r. wybuchł strajk rezydentów. Rezydenci domagali się tam różnych rzeczy związanych ze swoją pracą, ale także domagali się zwiększenia nakładów na służbę zdrowia, co miało taki charakter bardziej, powiedziałbym, społeczny, szerszy niż tylko ich własny interes. Nastał pan minister Szumowski. I pan minister Szumowski, co było rzeczywiście jego sukcesem, podpisał porozumienie z rezydentami. I w tym porozumieniu zostały zawarte ważne wskaźniki, mianowicie wskaźnik będący stosunkiem, relacją nakładów na zdrowie – tam były wymienione określone pozycje – do produktu krajowego brutto. I następnie to, co ustalono z rezydentami, wpisano do ustawy o świadczeniach zdrowotnych. A więc to już jest wymóg ustawowy od 2018 r. I cóż tam wpisano? Wpisano, ile mają wynosić nakłady w kolejnych latach w stosunku do produktu krajowego brutto, wskaźniki. No, wydawać by się mogło, że to wielki sukces. Właśnie tak trzeba działać, w taki sposób trzeba podnosić te wydatki. Tam chodziło o to, żeby ten wskaźnik stale rósł i żeby w roku 2024 osiągnął 6%. Taka była idea. Można powiedzieć: temat zamknięty.
My jesteśmy teraz po 3 latach funkcjonowania tej ustawy. I cóż widzimy? Otóż w roku 2018 zgodnie z ustawą ten wskaźnik powinien był wynieść 4,78%, a wyniósł 4,5%. Te 0,28% to było prawie 6 miliardów zł, więcej niż ten fundusz będzie miał. W następnym roku, 2019, wskaźnik miał wzrosnąć do 4,86%, tymczasem faktycznie spadł do 4,36%. To już jest różnica 0,5% i 11 miliardów zł – tyle pieniędzy nie dopłacono służbie zdrowia. I na rok 2020… Oczywiście, teraz pandemia to wszystko zwichrowała. Ale na rok 2020 mieliśmy plan i wiadomo było, ile rząd zakłada przeznaczyć na zdrowie i jaki zakłada produkt krajowy brutto. Otóż zgodnie z ustawą powinno to być 5,03%, a było 4,53%. Znowu zabrakło prawie 12 miliardów zł. Razem przez 3 lata było 29 miliardów zł niedopłaconych. Niedopłaconych.
I teraz mamy fundusz, na którym będą 4 miliardy zł, i powinniśmy się cieszyć. No, trudno się martwić, oczywiście, dobrze, bardzo dobrze. Tylko, proszę państwa, to pokazuje, jak wygląda stosunek do zdrowia Polaków, do nakładów na to zdrowie i w jaki sposób manipuluje się danymi i wręcz oszukuje społeczeństwo.
I mówię o tym w tej chwili dlatego, że prezydent, który tę ustawę podpisał, nigdy jej nie skontrolował. Nigdy się nie wypowiedział na ten temat. Nigdy nie zapytał na posiedzeniu Rady Gabinetowej, dlaczego tak się dzieje. Tak na marginesie: minister zdrowia też powinien był o to spytać.
Dlatego zakończę tym samym, co powiedziałem na początku. Wszystko, co dzieje się wokół tego funduszu i wokół nakładów na służbę zdrowia, to festiwal hipokryzji.

Źródło: Senat

Powrót do "Wystąpienia" / Do góry