Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wystąpienia / 11.01.23 / Powrót do "Wystąpienia"

Senat; dyskusja nad ustawa budżetową na rok 2023

Padło tu już bardzo wiele wypowiedzi. Z reguły w takiej sytuacji mówi się, że wszystko już zostało powiedziane. I rzeczywiście trudno tutaj coś nowego dodać, może parę rzeczy mi się uda, ale warto zebrać to wszystko, pokazać z pewnej strony, przedstawić pewną tezę. Wystąpił tutaj m.in. pan senator marszałek Pęk, który odczytał z kartki różnego rodzaju dane, liczby, które mu przygotowano prawdopodobnie w Ministerstwie Finansów albo w jakimś innym miejscu w rządzie. No cóż, ja już mam swoje lata, tu na sali są osoby, które wiekiem niewiele się ode mnie różnią i na pewno pamiętają wystąpienia takich liderów, jak np. Edward Gierek. Otóż oni bardzo często wymieniali takie sukcesy, jak to, o ile wzrosła produkcja pralek, lodówek, samochodów małolitrażowych, jak to rosły płace itd. Tylko że na początku ludzie byli zafascynowani, a po jakimś czasie przestali ich lubić. I trzeba sobie zadać pytanie, dlaczego tak się stało, dlaczego przestali. I dlaczego dzisiaj wszystkie sondaże, można oczywiście zawsze wyciągnąć jakiś swój, ale wszystkie sondaże pokazują, że poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości stoi w miejscu, a poparcie dla opozycji regularnie przekracza 50%, czyli ludzie, którzy są przeciwni PiS, są w zdecydowanej większości. Dlaczego tak jest, że po 8 latach takich programów, nakładów, rozdawnictwa pieniędzy… Co tu się dzieje? Popatrzmy, przedstawmy to w telegraficznym skrócie, bo nie ma zbyt wiele czasu. Mamy jedną z najwyższych w Europie inflacji. Oczywiście putinflacja. Ale ci sami ludzie zapytani, w wyraźnej większości stwierdzili, że jest to wina rządu, a nie Putina. Putin ma tam swój udział, ale co dołożył rząd i co dołożył prezes Narodowego Banku Polskiego ze swoimi kabaretowymi występami, to już jest inna sprawa. Państwo też doskonale wiecie, że tak to faktycznie wygląda. A co dołożyła polityka energetyczna, lekceważenie odnawialnych źródeł energii przez wiele lat? To też dołożyło się do kosztów energii. Druga sprawa. Ludzie widzą również, że Sejm, świątynia demokracji, stał się po prostu wydmuszką. Tam się nie podejmuje faktycznie decyzji, tam się nie debatuje, tam projekty ustaw przechodzą jak huragan, bez konsultacji. Nie mówię już o licznych błędach, z których sobie zdajecie sprawę, bo to przychodzi do nas.
Budżet jest fikcyjny. Kilkaset miliardów złotych jest poza budżetem, część z tego jest poza kontrolą parlamentu. Co to znaczy… Opowieści pana senator Biereckiego o tym, że gdzieś to zaksięgowano, to nie ma znaczenia itd… Przecież skończy się tak, jak z Funduszem Sprawiedliwości, tzn. że z niego nielegalnie kupili Pegasusa. Czy ktoś wyciągnął z tego wnioski? Nikt. A więc jest to budżet fikcyjny, jest to parabudżet, są to fundusze poza kontrolą. Premier zagwarantował sobie w jednej z ustaw, że może zablokować każdy zaplanowany wydatek i przerzucić środki na coś innego. Czyli my tu uchwalamy, a właściwie państwo tu uchwalacie, długo debatujecie, ile i na co, a potem pan premier może to wszystko przestawić, przełożyć. Przecież to jest parodia. I to ludzie widzą.
Kwestia trzecia – stabilizacyjna reguła wydatkowa. Przypomnę, że ona miała porządkować po prostu te wydatki. Jak ona dzisiaj wygląda? Dzisiaj ona wygląda trochę tak jak znak drogowy, na którym jest napisane, że maksymalna prędkość to 70 km/h, a pod którym jest taka tabliczka: „chyba że się komuś spieszy”.
Mniej więcej tak wygląda dzisiaj stabilizacyjna reguła wydatkowa.
Inwestycje. Doprowadziliście do najniższego poziomu inwestycji w historii – 16%. Kraj, który ma tego rodzaju poziom inwestycji – już nie mówię o wydatkach na badania i rozwój, a to trzeba łącznie traktować – będzie napędzany wyłącznie konsumpcją i w gruncie rzeczy będzie się w stosunku do innych krajów cofał, będzie coraz mniej konkurencyjny. I to jest właśnie ta polityka. To także ludzie widzą.
Ośmieszyliście się Polskim Ładem. Nawet nie potrafiliście systemu podatkowego zreformować, to po prostu była tragedia. Sami to zresztą widzieliście. Nie będę was tu, że tak powiem, czołgał tym Polskim Ładem.
Dalej: co się dzieje w edukacji? Jest sponiewierana. To, ile nauczyciele zarabiają, to jest skandal po prostu. Na pewno są pasjonaci, którzy tam tkwią i uczą, no ale, proszę państwa, nie ma siły – jeżeli tak się płaci nauczycielom, to ten poziom edukacji musi stopniowo spadać. Na to nie ma rady po prostu. A nie ma nic ważniejszego jak wykształcenie i wychowanie młodzieży. Wiele o tym mówicie, a efekty są takie, jakie są, z panem ministrem Czarnkiem na czele. Prezydent już dwa razy zawetował mu ustawę, a on się z tego śmieje i mówi, że przyniesie trzecią. Tak to wygląda.
Służba zdrowia. Służba zdrowia – była o tym mowa – ledwo dyszy. Ale chcę wam powiedzieć jedno. W 2018 r., dmąc w trąby, rząd oświadczył, że będzie podwyższał wydatki na zdrowie, tak żeby w relacji do PKB wzrosły do 7%. Tak, tam nawet harmonogram był. Ten harmonogram jest już przesunięty, ale mniejsza z tym. Teraz rząd oświadczył, że właśnie jest 6,06%. Proszę państwa, to się odnosi do PKB sprzed 2 lat. To jest taka zasada. I teraz chcę państwu powiedzieć, że w 2018 czy 2017 r., kiedy to ogłaszano, wydatki na zdrowie w stosunku do PKB wynosiły 4,5%. A chcecie wiedzieć, ile wyniosą w obecnym roku? Według budżetu i według planowanego PKB wyniosą 4,5%. Dokładnie tyle samo, nic się nie zmieniło. Jesteście oszukiwani po prostu, Polacy są oszukiwani w tej sprawie. I nic nie mówicie, chwalicie się tym. Pan senator Pęk wychodzi i mówi, że jest 6%, bezrefleksyjnie kompletnie. Nie chcę wracać do przeszłości, ale kiedyś właśnie taka bezrefleksyjność cechowała bardzo wielu ludzi.
Służba cywilna? Zniszczona, nie ma czegoś takiego jak służba cywilna. Młodzi ludzie mogą liczyć na przyjęcie do dobrej pracy pod warunkiem, że są prawomyślni politycznie, albo mają wujka tam, gdzie trzeba. No, taką korespondencję już czytaliśmy. Służba cywilna miała na celu właśnie zmianę tego stanu rzeczy. Ona nigdy nie działała dobrze, ale była, coś próbowano robić. Teraz nic się nie robi, bo jej nie ma po prostu, zwyczajnie. Koniec.
Pandemia. Nie potrafiliście opanować tej sytuacji. Polska miała najwyższy wskaźnik nadmiarowych zgonów. Dodatkowo jeszcze, łamiąc konstytucję, wprowadzaliście różne przepisy, żeby obronić się przed stanem klęski żywiołowej.
Marnotrawstwo pieniędzy publicznych jest powszechne. „Ostrołęka” to tylko przykład, ale przecież to nie koniec.
Z VAT uzyskaliście określone środki, a marnotrawiliście je gdzie indziej. Prawie 2 miliardy to „Ostrołęka”. Ten przekop Mierzei Wiślanej, bardzo fajna rzecz, za 2 miliardy zł – dla jachtów i kajaków to trochę przesada.
Polski samochód elektryczny. No, przecież to… Żal o tym mówić. Notabene będzie to chiński samochód, bo okazuje się, że zdecydowana większość części ma być z Chin – silnik, akumulatory z Chin…
I na dodatek ma to kosztować… tj. 200 ha dobrego lasu ma być wyrżnięte. Opanujcie się po prostu…
(Głos z sali: 900 ha.
O, dziękuję bardzo. 900 ha – jeszcze lepiej, jeszcze lepiej!
Stałe piłowanie filarów państwa demokratycznego. Mówiłem już o Sejmie, ale to są i sądy, prokuratura, Trybunał Konstytucyjny. Przecież sami widzicie, co to jest ten Trybunał Konstytucyjny! Ja mam opisywać, co tam się dzieje od samego początku?
Media publiczne – tuba propagandowa. I nawet własny rząd potraficie ośmieszyć, bo pan premier Morawiecki biega, miota się z lewa na prawo, toleruje to, że minister w jego rządzie odsądza go od czci i wiary i mówi, że pan premier jest… no, w zasadzie zdradza interes narodowy. Ludzie, no gdzie tak jest? W jakim kraju tak jest?
Polityka socjalna. Dużo pieniędzy wydaliście, dużo – niektóre na pewno się przydały. Tylko że to wszystko miało jakiś cel. Polityka rodzinna miała być prorodzinna. Tu już była o tym mowa, o rodzinach itd. Proszę państwa, dzisiaj CBOS – czyli, można powiedzieć, agencja rządowa – przedstawił pewne wyniki badań. I co z tych wyników badań wynika? Mianowicie zapytano kobiety w wieku 18–45 lat, czy planują posiadanie dzieci. To samo badanie było zadawane w 2017 r., wtedy, kiedy rozpoczynaliście wielki program prorodzinny. W 2017 r. 41% kobiet planowało mieć dzieci, a 59% nie. Z kolei w roku 2022 32% planowało, 68% – nie. Czyli po 8 latach waszych wysiłków dotyczących polityki prorodzinnej kobiet chcących mieć w ogóle dzieci jest o 1/3 mniej. Czy ktoś u was zastanawia się nad tym, dlaczego tak jest? Nie, nikt.
I wreszcie, podsumowując to wszystko… My bardzo często mówimy o praworządności, o tym, że łamiecie konstytucję, że usiłujecie wziąć pod but sądy, wzięliście już prokuraturę itd. To jest szalenie ważne, ale dla mnie, moim zdaniem, najważniejsze jest to, że jak się na to wszystko patrzy – a to nie jest wszystko…
Największym waszym problemem i problemem Polaków jest to, że jesteście nieudacznikami. Jesteście po prostu partaczami. Jeśli nawet nie zostawiliście Polski w ruinie – bo na szczęście są ludzie, którzy pracują niezależnie od was i po prostu działają, działają i w gospodarce, i w samorządach – to na pewno popsuliście całą masę rzeczy. I dlatego partacze – bo tu była mowa… Tu wszyscy wznoszą okrzyki: „Wygramy wybory!”, „Wygramy!”… Dobrze, zobaczymy, jak to będzie. Ja jestem przekonany, że partacze muszą odejść, to jest polska racja stanu. Dziękuję. (Oklaski)

Źródło: Senat

Powrót do "Wystąpienia" / Do góry