Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wystąpienia / 31.05.03 / Powrót do "Wystąpienia"

Warszawa; Wystąpienie podczas IV Kongresu Gmin Wiejskich.

Szanowni Państwo,

Kiedy przed dziesięciu laty Związek Gmin Wiejskich RP reaktywował swoją działalność, polskie gminy miały już na swoim kącie spore doświadczenia, ale tak naprawdę uczyliśmy się dopiero obywatelskiego myślenia i działania. Nie było to wcale zadanie proste - wiedzą to doskonale Ci wszyscy, którzy od początku włączyli się w ten trudny proces. Miniony czas pokazał, że odrodzony Związek - największa ogólnopolska organizacja skupiająca gminy z obszarów wiejskich to poważny partner demokratycznego dialogu - choć, jak zawsze podkreślam, partner niełatwy i bardzo wymagający.
Pozwólcie Państwo, że dziś z jubileuszowej okazji, tuż po samorządowym święcie (27 maja - Dzień Samorządu Terytorialnego) za dotychczasową aktywność przekażę Wam serdeczne podziękowania. Życzę zarazem, aby Wasze obrady były jak najbardziej owocne i konstruktywne, tym bardziej, że tegoroczny Kongres jest pierwszym po wyborach samorządowych tak szerokim spotkaniem gminnych włodarzy. Z tego powodu, ale zważywszy też na szczególny moment, w jakim dziś jesteśmy, Wasze obrady mają, rzec by można, wymiar historyczny.
Za tydzień podejmiemy decyzję o naszym członkostwie w Unii Europejskiej. Zrozumiała jest zatem towarzysząca nam świadomość ogromnej dziejowej odpowiedzialności, świadomość wielkiej szansy i równie wielkich wyzwań przed jakimi stanęliśmy, pod jakimi stanęła polska wieś i rolnictwo.
Na "pięć minut przez dwunastą" nie możemy nie dostrzegać, że choć zdecydowana większość Polaków rozumie, iż proces jednoczenia Europy jest naszą wspólną nadzieją na przyszłość, a obawy i mity na temat integracji są bardziej przejawem krótkowzroczności, niż wiedzy i rzetelnej informacji, to niezdecydowanych wciąż nie brakuje. Dlatego właśnie ta część społeczeństwa powinna dobrze poznać powody, dla których członkostwo w Unii Europejskiej jest dla Polski dziejową szansą, krokiem otwierającym nowe możliwości rozwojowe. Ale winna też poznać, co uważam za niemniej istotne, rachunek utraconych możliwości w wypadku rezygnacji z przystąpienia do UE.
Nie muszę dodawać, jak kluczową rolę mają w tym obszarze do wypełnienia właśnie lokalni liderzy - ludzie, których zdanie w decydującym momencie często waży, często decyduje.
Jako duży kraj członkowski przyszłej, rozszerzonej Europy, kraj posiadający znaczny sektor rolniczy Polska powinna aktywnie współkształtować wspólną politykę rolną, której dopełnieniem jest polityka rozwoju wsi i regionów. Wobec rosnącej globalnej konkurencji, wobec postępującej liberalizacji handlu międzynarodowego, sami nie będziemy bowiem w stanie sprostać skutkom tych zjawisk. Tylko dzięki włączeniu w zintegrowany system europejski nasz sektor rolny ma szansę się wzmocnić i obronić przed marginalizacją. Przypomnę, że w grudniu ubiegłego roku Sejm uchwalił ustawę przygotowującą ramy prawne do realizacji zasad Wspólnej Polityki Rolnej, a w kwietniu tego roku ustawę o kształtowaniu ustroju rolnego państwa. W projektowaniu i realizacji Wspólnej Polityki Rolnej podstawową rolę odgrywać będą samorządy rolnicze i terytorialne oraz spółdzielczość wiejska, co w znaczącym stopniu wpłynie na umocnienie ich pozycji i znaczenia.

Szanowni Państwo
Ze względu na specyfikę problemów właściwych dla obszarów wiejskich, na konieczność powstrzymania spadku dochodów efektywnie funkcjonujących gospodarstw rolnych oraz pilną potrzebę zahamowania zagrożeń sfery społecznej ważne jest, aby docierające do mieszkańców gmin wiejskich i do polskich rolników argumenty miały charakter jak najbardziej konkretny. Tylko takie bowiem, a nie ogólniki, przekonać mogą nieprzekonanych. Musimy zmienić ich nastawienie, ale musimy też wspólnie zastanowić się dlaczego najwięcej wątpliwości mają ci, którzy na integracji skorzystać mogą najwięcej.
A ponieważ zawsze najbardziej przekonujące są liczby, to analizując za i przeciw akcesji, trzeba jak najczęściej przytaczać argumenty finansowe. Przypomnę zatem ten podstawowy, a zakładający, że do Polski może w ciągu kilku lat napłynąć prawie 15 mld euro, z czego ponad 7 mld przeznaczonych będzie dla rolnictwa i wsi. Zważywszy zaś, że polski budżet wyasygnuje w 2003 roku na potrzeby rolnictwa - nie licząc dotacji do KRUS - około 1,3 mld euro, to łatwiej będzie zrozumieć przed jak ogromną szansą stoimy.
W dyskusji z polskimi rolnikami bez wątpienia szczególne znaczenie mają też przyszłe konsekwencje likwidacji granicy celnej między Polską a Unią Europejską. Polska przyjmując zewnętrzną granicę celną UE, otrzyma znacznie lepszą ochronę wewnętrznego rynku, a nasze produkty zyskają nieograniczony dostęp do rynku nie tylko obecnej "15", ale również przyszłej "25". Znikną też subsydia eksportowe stosowane przez UE w handlu z Polską. Te właśnie subsydia powodują, że cały szereg produktów unijnych jest na naszym rynku tańszych, a więc konkurencyjnych w stosunku do naszych, rodzimych. Krótko mówiąc - i to jest najważniejsze przesłanie dnia dzisiejszego dla naszych rolników: nie bójcie się konkurencji europejskiej, to rolnicy europejscy powinni obawiać się konkurencji z Waszej strony.

Szanowni Państwo
Nawarstwiająca się przez lata marginalizacja, a co za tym idzie spiętrzenie potrzeb sfery społecznej sprawia, że w gminach wiejskich istnieje ogromne zapotrzebowanie na alternatywne Ľródła dochodów, pochodzących z innej, niż produkcja rolna działalności. Niestety nie sprzyja temu najlepiej obecny poziom przedsiębiorczości. Tu również pomocne będą środki unijne. Ważne jest także, że wraz z wejściem do UE kraj nasz uzyska swoisty certyfikat bezpieczeństwa inwestycyjnego, w którego efekcie Polska stanie się dla unijnych inwestorów partnerem bezpiecznym i pewnym. Jak dotąd bowiem, zwłaszcza w opinii małych i średnich przedsiębiorców z krajów UE, żywa jest obawa przed inwestowaniem w naszym kraju. Dlatego moment, w którym wstąpimy do UE, a nasz system prawny i reguły postępowania będą takie same jak w zjednoczonej Europie stanowić będzie przełom. Nie muszę dodawać, że wzrost zainteresowania inwestowaniem w Polsce wspomnianych małych i średnich firm w sposób oczywisty zwiększy też szanse rozwojowe "lokalnej" Polski.
Mówiąc jednak o potencjalnych możliwościach nie możemy naszego przyszłego członkostwa w Unii Europejskiej traktować w kategoriach prezentu. Najlepszy nawet traktat akcesyjny nie jest przecież w stanie zastąpić dobrze przygotowanych do wypełniania nowych zadań i wyposażonych w rzetelną wiedzę kadr i struktur. W jakim stopniu polskie obszary wiejskie i polskie samorządy skorzystają z integracji zależeć będzie od ich innowacyjności, od skłonności do podejmowania ryzyka, a przede wszystkim od zdolności do absobcji środków unijnych - a ta jest wciąż niewystarczająca.
Rozmawialiśmy już o tym w trakcie poprzedniego Kongresu. Problem konieczności przygotowania gmin do przyjęcia ogromnej ilości środków finansowych szeroko dyskutowany był także podczas styczniowej konferencji przygotowanej przez Wasz Związek wspólnie z Komisją Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Zastanawialiśmy się wówczas nad pilną potrzebą precyzyjnego rozpoznania zadań, nad znaczeniem terminowości i fachowości w przygotowywaniu programów i projektów finansowanych z unijnych środków, a także nad sposobami wygospodarowania środków koniecznych do uzupełnienia europejskich funduszy. Ma to tym większe znaczenie, że Polska po akcesji dysponować będzie jedynie trzyletnim okresem programowania (w stosunku do normalnie - siedmioletniego). Pozyskanie i efektywne wykorzystanie funduszy wspólnotowych wymagać więc będzie od nas wyjątkowo sprawnego programowania, planowania w układzie wieloletnim oraz stałego monitorowania. Ogromnym wyzwaniem w tym obszarze będzie przyjęcie oczekiwanych rozwiązań systemowych, w tym przebudowa finansów publicznych (!).
Z pewnością odrębnego potraktowania wymagają zadania wynikające z przyjęcia unijnych regulacji i procedur oraz pilna potrzeba zasilenie administracji samorządowej odpowiednio przeszkolonymi w zakresie integracji i prawa wspólnotowego kadrami. Jako część administracji publicznej samorząd będzie przecież wdrażał i stosował w praktyce prawo wspólnotowe. Nie wszystkie polskie gminy są do tego procesu dostatecznie przygotowane. O ogromnym zapotrzebowaniu na rzetelną wiedzę w tym zakresie świadczy chociażby zainteresowanie, z jakim spotkało się wydane staraniem Związku kompendium dla gmin wiejskich, mające pomóc samorządom w dostosowaniu do unijnych regulacji.
Wiem też i bardzo cenię, że Związek Gmin Wiejskich starając się wyjść naprzeciw oczekiwaniom, jakie w tym obszarze występują, uruchamia i współuczestniczy w całym szeregu inicjatyw edukacyjnych i informacyjnych, w tym także w projektach międzynarodowych.

Szanowni Państwo
Z perspektywy kilkunastu lat gminnej samorządności widzimy jak znacznej modyfikacji uległy społeczne oczekiwania wobec samorządu, jak zaostrzyły się kryteria oceny jego funkcjonowania, jak poszerzył się zakres zadań. Powoli wyczerpały się już "proste rezerwy" - tak ważne w pierwszej fazie odbudowy samorządu. Dziś, aby osiągnąć sukces, aby umiejętnie wykorzystać unijne fundusze, skutecznie wspierać lokalne inicjatywy i rozwijać przedsiębiorczość potrzebne jest współpraca administracji wszystkich szczebli, niezbędne współdziałanie urzędników administracji lokalnej z organizacjami pozarządowymi, bankami, funduszami poręczeniowymi, czy uczelniami - słowem potrzebna jest współpraca wszystkich partnerów. Ale Państwo wiecie przecież o tym najlepiej.
W tym miejscu pozwolę sobie na pewną retrospekcję. Otóż, kiedy ponad rok temu miałem przyjemność uczestniczyć w poprzednim Kongresie wszyscy pochłonięci byliśmy będącymi w fazie przygotowań i konsultacji propozycjami nowych uregulowań samorządowego ustroju. Ich cel był jasno określony - uczynić polską demokrację bardziej czytelną, bardziej przejrzystą, a tym samym bardziej skuteczną. W efekcie przyjętych, a wychodzących naprzeciw społecznym oczekiwaniom, rozwiązań legislacyjnych po raz pierwszy ubiegłej jesieni wybieraliśmy bezpośrednio swoich wójtów, burmistrzów i prezydentów. Dziś warto przypomnieć, że co do kierunku proponowanych wówczas zmian panowała rzadka zgodność stanowisk, jednak w toku prac nad nowymi rozwiązaniami zarysowało się sporo wątpliwości dotyczących kwestii szczegółowych. Zastanawialiśmy się chociażby - czy propozycje nie są zbyt ogólne i jak w nowych warunkach będą się układały relacje między władzą wykonawczą, a uchwałodawczą; czy wybrani bezpośrednio wójtowie, burmistrzowie, prezydenci będą faktycznie działali szybciej i skuteczniej - słowem czy proponowane rozwiązania nie powinny zostać bardziej doprecyzowane. Na szczęście nie sprawdziły się najczarniejsze scenariusze prorokujące niemal całkowity samorządowy paraliż, choć nie udało się niestety uniknąć sytuacji patowych w niektórych samorządach. Osobiście jestem zdania, a upewniają mnie w tym liczne sygnały i opinie - zgłaszane także w toku kampanii referendalnej - że mamy za sobą dopiero etap, choć oczywiście etap fundamentalny, na drodze do zoptymalizowania działań i usprawnienia samorządowego ustroju. Uważam jednak, że nie powinniśmy wykazywać w tym obszarze nadmiernego pośpiechu i tworzyć nowych przepisów na kolanie. Pozwólmy nowo wybranym władzom okrzepnąć i dajmy sobie wspólnie czas na mądre i roztropne przygotowanie nowych rozwiązań. Ze swej strony deklaruję gotowość do podjęcia dalszej dyskusji. Teraz w oparciu o kilkumiesięczne doświadczenia kolejnej gminnej kadencji pora na pierwsze wnioski i pierwsze opinie praktyków.

Szanowni Państwo
Przed nami referendum, wierzę, że zakończone ze wszech miar pozytywnie. A potem dalsza praca nad wykorzystaniem szans, jakie da nam członkostwo w Unii. Aby wykorzystać je w pełni, potrzeba nam optymizmu, energii i wiary we własne siły. Jestem przekonany, że żadnej z tych cech nam nie zabraknie.
Kończąc, raz jeszcze gratuluję jubileuszu 10-lecia, życzę owocnych obrad i serdecznie pozdrawiam.

Źródło: www.borowski.pl

Powrót do "Wystąpienia" / Do góry