Strona główna
Wiadomości
Halina Borowska - Blog żony
Życiorys
Forum
Publikacje
Co myślę o...
Wywiady
Wystąpienia
Kronika
Wyszukiwarka
Galeria
Mamy Cię!
Ankiety
Kontakt




Wystąpienia / 19.10.01 / Powrót do "Wystąpienia"

Sejm RP; Po wyborze na marszałka Sejmu IV kadencji

Panie Prezydencie! Wysoka Izbo! Tak na początek, na rozgrzewkę, jako człowiek, który jest bardzo przywiązany do liczb, powiem, że liczba siódemek w wyniku głosowania wróży chyba dobrze naszej przyszłej współpracy. (Oklaski)
Muszę też powiedzieć, że aczkolwiek jestem już 10 lat posłem, przeżyłem kilka kadencji, tak że używając terminologii wojskowej, która obecnie ze względu na sytuację międzynarodową jest często stosowana, trudno mnie nazwać sejmowym czy politycznym kotem ­ raczej dziadkiem ­ i chociaż przemawiałem również z tej trybuny i zasiadałem wielokrotnie na tym miejscu, jest to niezwykłe przeżycie i niezwykłe uczucie stanąć tutaj przed państwem i przed milionami rodaków i czuć nadzieje związane z nowym Sejmem, a także, toutes proportions gardées, z rolą marszałka. (Oklaski)
Wybór, którego Wysoka Izba przed chwilą dokonała, jest oczywiście dla mnie wielkim wyróżnieniem, wielkim zaszczytem i wielkim zobowiązaniem. Serdecznie dziękuję wszystkim tym posłankom i posłom, którzy w głosowaniu to zaufanie do mnie wyrazili, a tym, którzy się jeszcze na to nie zdecydowali, chcę powiedzieć, że będę starał się na to zaufanie zasłużyć. (Oklaski)
Chciałbym te podziękowania skierować także, a może przede wszystkim, do moich koleżanek i kolegów z Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej, którzy jako pierwsi zaufali mi, którzy wysunęli moją kandydaturę i bez których poparcia ten wybór nie byłby możliwy.
Moje serdeczne myśli i słowa kieruję także pod adresem moich znakomitych poprzedników na tym właśnie miejscu. Trzech z nich zasiada w tej Izbie, bowiem cieszą się niezmiennym uznaniem wyborców. A więc kieruję te słowa pod adresem wspomnianego tu już marszałka Józefa Oleksego (Oklaski), marszałka Józefa Zycha (Oklaski) oraz marszałka Macieja Płażyńskiego (Oklaski), z którym miałem przyjemność ­ używam tego słowa bez żadnej kurtuazji ­ przepracować pełną kadencję, całe cztery lata. Pozostawaliśmy ­ szukam dobrego słowa ­ pozostawaliśmy w opozycji politycznej, ale chyba nigdy w opozycji intelektualnej i osobistej. Dziękuję, panie marszałku.
(Oklaski)
Koleżanki i Koledzy! Używam tego zwrotu, bo jestem, jak już wspomniałem, od dziesięciu lat posłem i to, co widziałem, to, co przeżyłem i to, w czym uczestniczyłem z wieloma z was tu obecnych, to przeżycie fascynujące i niezapomniane. Dzisiaj, kiedy rozglądam się po tej sali, widzę i po lewej, i po prawej stronie, i w środku bardzo wiele twarzy osób, z którymi od wielu, wielu lat współpracuję. Wielokrotnie w tej współpracy, spierając się, kłócąc, czasem walcząc, czasami może nawet sami mieliśmy do siebie o to pretensje, że zbyt ostro, jednak uczestniczyliśmy w czymś wielkim, w budowie Polski demokratycznej, Polski bezpiecznej, silnej, Polski o efektywnej gospodarce rynkowej. Oczywiście każdy z nas trochę inaczej sobie to wyobrażał, każdy używał trochę innych metod, ale w sumie wielokrotnie potrafiliśmy działać wspólnie. Myślę, że z tego możemy być dzisiaj dumni, choć jednocześnie, jeśli znamy sytuację w kraju, jeśli znamy sytuację w wielu polskich rodzinach, to musimy mieć także uczucie niedosytu. Stajemy bowiem dzisiaj przed nowymi wyzwaniami. Już była o tym tu dzisiaj mowa. Mówił o tym prezydent Kwaśniewski, mówił o tym marszałek senior. Są to wyzwania niezwykle trudne, związane i z sytuacją międzynarodową, i z sytuacją wewnętrzną kraju, z koniecznością naprawy finansów publicznych, z koniecznością naprawy polskich reform, z koniecznością przywrócenia nadziei w milionach polskich rodzin, w milionach polskich domów.
Myślę, że podejmiemy to zadanie. Ale kiedy zastanawiam się, gdzie są klucze do sukcesu, gdzie są te wartości, na których wspólnie możemy się oprzeć, to sądzę, że są trzy takie obszary: po pierwsze, dialog, po drugie, solidarność społeczna i po trzecie, dobre prawo, którego jesteśmy twórcami. Dialog nie tylko władzy z opozycją, ale także z opozycją pozaparlamentarną, także z ludźmi, którzy odwrócili się do nas tyłem w ostatnich wyborach, którzy nas nie wybrali, którzy nie poszli do wyborów ­ dialog ze społeczeństwem.
Po drugie, solidarność społeczna ­ to słowo nabrało szczególnego blasku. Słowo solidarność nabrało szczególnego blasku w sierpniu 1980 r. i wzbudziło wielkie nadzieje. Myślę, że jakaś część tych nadziei została spełniona, ale nie wszystko. Potem słowo to zaczęło blaknąć, było przykrywane kurzem i zmatowiało. Dla mnie osobiście to nie jest figura retoryczna ­ solidarność społeczna to jest wartość, której trzeba przywrócić blask.
I wreszcie ochrona praw ­ ochrona autorytetu praw Rzeczypospolitej. Sejm to jest wielka fabryka, w której produkuje się specyficzny produkt, jakim są ustawy. I tak jak w fabryce, produkt może być lepszy i może być gorszy. Sejm może produkować znakomite prawo, a może produkować legislacyjne buble. Przeszłość, nie chcę jej definiować w latach, dostarcza nam w tym względzie różnych przykładów i często nie najlepszych. Złe prawo jest często gorsze niż brak prawa w ogóle. Myślę, że to zdanie podzielają wszyscy tu obecni. I wierzę w to, że na płaszczyźnie działań zmierzających do poprawy sposobu stanowienia prawa również się porozumiemy. Ja będę oczywiście przedkładał w tej sprawie propozycje, będę chciał zmienić różne procedury, sposób pracy, ale jestem tylko primus inter pares, sam niczego nie zrobię i nie ukrywam, że liczę tutaj na współpracę Wysokiej Izby.
Panie Prezydencie! Wysoka Izbo! Polska jest krajem otwartym, mamy przyjaciół blisko i daleko, zapewniliśmy sobie bezpieczeństwo, wstępując w poprzedniej kadencji do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Na ten niezwykle ważny w historii Polski akt złożyła się praca kolejnych sejmów i kolejnych rządów. Pamiętam, kiedy... I pana prezydenta.
(Prezydent Aleksander Kwaśniewski: Prezydentów).
Tak. I prezydentów.
Pamiętam, kiedy podpisywane były stosowne dokumenty, ten optymizm w naszych szeregach, od lewej do prawej, kiedy powtarzane było hasło, natowskie hasło: jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Wtedy traktowaliśmy to trochę jak figurę retoryczną, bo przecież nie było wyraźnego niebezpieczeństwa, coś w rodzaju ubezpieczenia. Tymczasem minęło kilka lat i stanęliśmy wobec tego niebezpieczeństwa, które jest trudno umiejscawialne, ale może być wszędzie. Jestem przekonany, że polski Sejm stanie na wysokości zadania. Główna odpowiedzialność będzie spoczywała oczywiście na rządzie, ale to my będziemy uchwalać prawo stosowne do okoliczności i sądzę, że w tej sprawie ponad partyjnymi podziałami.
Dążymy wreszcie do Unii Europejskiej. Jest to zadanie, które może zmienić historię Polski na wiele pokoleń. Racja stanu, która zawsze przeważała w tej Izbie nad partyjnymi podziałami, w polityce zagranicznej, mam nadzieję, również będzie przeważała. Jako zdecydowany zwolennik integracji Polski z Unią Europejską chciałbym jednakże zapewnić, że dołożę starań, aby w tej Izbie ścierały się wszystkie poglądy, aby euroentuzjaści, eurosceptycy, eurorealiści mieli równe prawa w dyskusji i równe prawa w dostępie do informacji. Decyzja, jaką podejmie naród polski w niedługim czasie w referendum, musi być decyzją świadomą i niekwestionowaną w przyszłości.
Szanowni Państwo! Przyszliśmy tutaj z różnych stron Polski, ze wsi, z małych miasteczek, z wielkich aglomeracji. Niektórzy przemierzyli tu już przez wiele lat wszystkie ścieżki, znają wszystkie kąty, znają technikę pracy ustawodawczej, inni pojawili się tu po raz pierwszy i po raz pierwszy będą przeżywać, w co nie wątpię, fascynację pracą poselską. Różnią nas życiorysy, różnią nas poglądy, światopoglądy, należymy do różnych partii politycznych. Można powiedzieć, że mienimy się całą paletą barw polskiej demokracji. Ale są barwy, które nas łączą ­ to barwy biało-czerwone, to troska o dobro Polski i o pomyślność obywateli. (Oklaski) To nas łączy bez względu na barwy polityczne.
Ja, o czym przecież wiadomo, jestem człowiekiem lewicy. Lewicowym wartościom jestem i pozostanę wierny. Jako polityk nie zamierzam i nie będę ukrywał moich politycznych przekonań. Ale chcę zapewnić moich rodaków i wszystkich posłów obecnych dziś na tej sali, że jako marszałek Sejmu, jako osoba prowadząca prace tej Wysokiej Izby dołożę wszelkich starań i zapewnię dialog pluralistyczny, a wszędzie i zawsze wtedy, kiedy będzie możliwy konsensus, kiedy konsensus będzie potrzebny, będę ze wszystkich sił dążył do osiągnięcia takiego porozumienia.
Jeden z ojców polskiej niepodległości Ignacy Jan Paderewski powiedział niegdyś, iż najważniejsze w życiu jest świadome spełnianie obowiązków. Chciałbym życzyć wszystkim tu obecnym, aby taka świadomość towarzyszyła im w codziennej pracy, bo właśnie nastaje czas pracy. Wykonajmy ją tak, abyśmy po 4 latach kadencji mogli powiedzieć, że zostawiliśmy swój ślad na ziemi, ślad, który przetrwa. Wykonajmy ją tak, aby po tych 4 latach każdy z nas z równym spokojem mógł stanąć nie tylko przed lustrem, ale także przed historią. Jeszcze raz dziękuję za zaszczytny wybór. (Oklaski)

Źródło: Brak

Powrót do "Wystąpienia" / Do góry