Jak Państwu wiadomo , podjąłem decyzję o rezygnacji z funkcji Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Decyzja ta podyktowana została poczuciem politycznej odpowiedzialności i świadomością społecznych oczekiwań. Łączenie funkcji Marszałka Sejmu i jednego z założycieli nowo powstałej partii politycznej, Socjaldemokracji Polskiej, narażałoby mnie na zarzut wykorzystywania wysokiego stanowiska państwowego dla celów partyjnych. Taka sytuacja wystawiłaby na szwank powagę i godność Sejmu i urzędu Marszałka. Polityk musi mieć jedną twarz. Nie może głosić zasad, których sam nie przestrzega. Do tego poglądu przywiązany jestem od lat.
Szanowni Państwo,
Przez trzydzieści miesięcy kierowałem pracami Sejmu. Był to okres brzemienny w wydarzenia, zarówno na krajowej , jak i zagranicznej scenie politycznej.
Prace Parlamentu są jawne. Wielu z Państwa ma więc własny obraz pracy Wysokiej Izby i poszczególnych posłów. Niezaprzeczalną zasługą tego Sejmu jest przystosowanie polskiego prawa do europejskiego systemu prawnego. Na samym początku mojej kadencji cel ten uznałem za najważniejszy - i mam satysfakcję , że dla tej sprawy udało się pozyskać większość Sejmu.
Jako Marszałek zaznałem też wielu nienajlepszych doświadczeń. Sejm był areną zdarzeń nie licujących z jego powagą i godnością. Nierzadko zwyczajne awanturnictwo brało górę nad rozważnym dyskursem i nad gorącymi, ale merytorycznymi sporami, z których wykuwa się mądry kompromis, stanowiący przecież istotę parlamentaryzmu. W takich sytuacjach nie ma wyłącznie dobrych rozwiązań i jedynie słusznego trybu postępowania. Dlatego z pokorą przyjmowałem słowa krytyki, jakich nie szczędzono mi przy takich okazjach. Zawsze jednak kierowałem się obowiązkiem obrony autorytetu Sejmu, poszanowaniem jego regulaminu, zasadami kultury i dobrych obyczajów. Moją misję rozumiałem bowiem jako stwarzanie warunków dla nieskrępowanego dialogu, którego sensem i celem powinno być dobro państwa i obywateli.
Szanowni Państwo,
W wielu polskich domach pojawia się dzisiaj pytanie, co się stało z polskimi politykami i polską polityką, co się dzieje z naszą demokracją ? W ostatnich miesiącach nastąpiło spiętrzenie społecznych lęków, obaw związanych z naszą przyszłością. Wiele z nich ma swoje oczywiste źródło w błędach, jakie wystąpiły w rządzeniu, w zerwaniu więzi, które powinny łączyć obywateli i polityków odpowiedzialnych za ich codzienny los. Odbudowanie tych więzi jest wyzwaniem stojącym przed całą polską klasą polityczną. To bowiem ona, a nie demokratyczny system, przeżywa kryzys.
Siłą demokracji jest wszakże to, iż zna ona sposoby rozwiązywania sytuacji kryzysowych. Nic jednak nie dzieje się samo przez się. Potrzebne są odważne, przekraczające granice osobistego interesu i odpowiadające oczekiwaniom społecznym decyzje polityków. Najbliższe tygodnie pokażą , czy będzie ich na to stać.
Jako ustępujący Marszałek chciałbym, aby to przesłanie, działania w duchu odpowiedzialności wobec obywateli i państwa , było znakiem odnowy w polskim życiu politycznym i publicznym. Z tą wiarą pozostaję w polityce i tymi zasadami zamierzam nadal się kierować. Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy obdarzali mnie zaufaniem w okresie pełnienia przeze mnie funkcji Marszałka Sejmu.
Dziękuję za uwagę.
Źródło: www.borowski.pl
Powrót do "Wystąpienia" / Do góry | | | |
|